W minionym sezonie Słowak Martin Vaculik zakończył rywalizację w gronie najlepszych zawodników świata na piątym miejscu. Mając siódmą średnią biegopunktową z zespołem ebut.pl Stali Gorzów zajął czwarte miejsce w PGE Ekstralidze. O zakończonych rozgrywkach, startach w Anglii, destynacji na wakacje i cechach Polaków w poniższej rozmowie z brązowym medalistą GP 2023.
Martin, nie wypada rozmowy zacząć inaczej jak od pytania o to, czy po kontuzji odniesionej podczas ostatniego meczu w Toruniu nie ma już, jak to się mówi, „śladu”?
Właśnie dzisiaj byłem na konsultacjach u swojego lekarza i generalnie wszystko jest w jak najlepszym porządku. Myślę, że gdyby była konieczność, to jakiś tydzień czy nawet dwa tygodnie temu mógłbym usiąść na motocykl.
A jak ogólnie ocenisz miniony sezon?
W Grand Prix zająłem piątą lokatę i nie jest to finalnie złe miejsce. W polskiej lidze miałem chyba siódmą lub ósmą średnią, więc ogólnie sezon uważam za dobry. Na pewno mógłby być lepszy, ale generalnie było dobrze.
Sprawdziłem przed rozmową tę średnią. Była dokładnie siódma. Przywiązujesz wagę do tego, na którym miejscu w tej klasyfikacji kończysz sezon?
Nie do końca jest to ważne, ale lubię mieć jakieś porównanie. Ważne jest dla mnie to, że ta średnia w ostatnich latach jest na określonym pułapie, nawet jak trafiają się sezony z kontuzjami czy takie, w których inne tematy idą pod „górkę”. Stabilność w polskiej lidze jest i to na pewno cieszy.
Żużel. Znamy cały skład seniorski Polonii Piła! Powalczą o awans? – PoBandzie – Portal Sportowy
Do sezonu w Grand Prix przestępowałeś w sezonie 2024 z pozycji brązowego medalisty. Powodowało to jakieś, nazwijmy to, obciążenie psychiczne, że to ma być równie udany sezon i też musi zakończyć się medalem?
Dobre pytanie. Na pewno było to już inne „wejście” do cyklu, aniżeli w poprzednich latach. Starałem się świadomie robić wszystko, aby fakt, że jadę jako medalista nie miał na mnie jakiegokolwiek wpływu, ale podświadomie może ten delikatny wpływ był. U nas na Słowacji się mówi, że z jedzeniem rośnie chęć. Jak przełożysz to na język żużlowy to znaczy to tyle, że chcesz osiągnąć zawsze jako sportowiec lepszy wynik i zdobyć coś więcej. Dla sportowca to normalne. Z drugie jednak strony, nie może to tobą zbyt emocjonalne kierować, bo – jak wiadomo – z psychologii takie podejście do tematów niekiedy zamiast pomóc może zaszkodzić. Jak jedziesz, musisz się wyłączyć od takich myśli. Powiem tak. Świadomie na pewno nie wpłynęło na mnie to negatywnie, a jak podświadomie nie wiem. Ciężko to stwierdzić. Może trochę i tak.
Bartek Zmarzlik wygrał trzy turnieje, kolejni trzej zawodnicy w klasyfikacji po jednym, Ty dwa. Nie za dużo było średnich występów w tym roku?
Było parę takich turniejów, w których bardzo mało brakowało, aby wejść do półfinałów. Nie wiem ile takich turniejów było dokładnie, ale gdybym jechał w półfinałach, to byłaby szansa na finał. Półfinały to taka gra vabank, ale dają więcej punktów i szansę na decydujący wyścig. Problem taki, że najpierw trzeba się w nich znaleźć. Trochę było pecha, trochę innych problemów. Wiesz, ostatnio tato zwrócił mi uwagę, że za dużo mówię o tym, że za późno znaleźliśmy odpowiednie ustawienia i że słuchanie tego trochę go już męczy (śmiech – dop.red.). Powiedziałem tacie, że mnie też to męczy, ale obecny żużel, uwierzcie, jest maksymalnie wrażliwy na dopasowanie. Jedziesz bardzo dobrze wtedy, kiedy znajdziesz idealny set-up. Jak nie znajdujesz, to z biegu na bieg masz tylko pod „górkę”. Takie są po prostu fakty. Za dużo razy nam się zdarzyło, że albo za późno, albo co gorsza wcale, nie odnaleźliśmy prawidłowych ustawień. Żużel dzisiaj to kwestia mądrego czytania warunków torowych i szybkiego dopasowania motocykli.
W 2023 roku brązowy medal wywalczyłeś, zdobywając 125 punktów. W minionym sezonie miałeś zaledwie trzy punkty mniej, a wystarczyły „tylko” do piątego miejsca.
Ciężko się odnieść do liczb. Skomentuję to w ten sposób, że żużel, generalizując, bardzo się wyrównał i wyrównuje i dotyczy to też samego Grand Prix.
Swego czasu ścigałeś się w Anglii. Ostatnio pojawia się tam coraz więcej zawodników z „nazwiskami”. Telefon z Anglii ostatnio nie dzwonił?
Wiesz co. Powiem szczerze, że żadnej konkretnej propozycji nie miałem, a na ten moment nawet gdyby się pojawiła, to bym się nie zdecydował na starty na Wyspach Brytyjskich.
W jednym z naszych artykułów ambasador Słowacji chwalił Cię za promocję kraju, regionu i tego, co robisz dla rozwoju żużla na Słowacji. Dzięki Twoim staraniom coraz głośniej o słowackim żużlu, pojawia się chętna do trenowania młodzież. Pomoc w odbudowie słowackiego żużla traktujesz jako swego rodzaju powołanie?
Dla mnie jest to zupełnie naturalne. Żużel dużo mi dał, trochę zabrał. Jak to w życiu bywa, każdy medal ma dwie strony. Czuję się w pewnym sensie odpowiedzialny za żużel na Słowacji i chcę dać coś od siebie tej dyscyplinie. Wiesz, kiedy byłem młodym chłopakiem, mówiłem ci to wiele razy, oglądałem Tomka Golloba czy Tony’ego Rickardssona i innych wielkich mistrzów i ich podziwiałem. Raz w roku jeździłem jako kibic na Zlatą Prilbę. Po zawodach chodziłem po torze i zbierałem stare zrzutki, a potem rok czekałem na kolejne zawody jeżdżąc na rowerze koło domu i udając Tony’ego Rickardssona. Marzyłem, aby mieć możliwość bycia zawodnikiem. Kiedy mi się to udało, kiedy nim jestem, to wierzę, że jest dużo chłopaków, parę dziewczyn, które mają teraz w sobie moje marzenia sprzed lat. Kiedy mogę w jakimś stopniu pomóc, to zrobię wszystko, aby żużel u nas się rozwijał. Tylko tyle jeśli chodzi o powody mojego zaangażowania.
Żużel. Kiedy powstanie nowy stadion Motoru? Padła orientacyjna data – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Mrozek chciał skusić Worynę! Tak zareagował zawodnik – PoBandzie – Portal Sportowy
W poniedziałek w Polsce mamy Święto Niepodległości. Jako, że sporo czasu w naszym kraju spędzasz, to powiedz co Ci się u Polaków podoba, a co Cię denerwuje?
Ciężko powiedzieć, ponieważ jest parę cech, które mi się u Was podobają. Na pewno ujmuje mnie Wasz patriotyzm i przywiązanie do kraju. Wy jesteście mega dumni z faktu bycia Polakami. Doskonale to widać po dumie, jaką mają polscy zawodnicy stojąc na najwyższym stopniu podium. To taka pierwsza rzecz na szybko, bo pytanie zaskoczyło. Co mi się nie podoba? Nie wiem tak naprawdę i aby było jasne, nie mówię tego absolutnie dyplomatycznie. Polska zawsze kojarzy mi się pozytywnie.
Wakacje Martina Vaculika gdzie się odbędą?
Mega bym chciał, abyśmy gdzieś wyjechali i, póki co, na to się nie zanosi. Problem jest jak zawsze ten sam. Mój sezon się kończy, a zaczyna mojej żony. Obecnie ma sporo pracy, dwie nowe premiery teatralne, nowy projekt w telewizji. Jest chyba dziesięć razy mocniej zajęła, aniżeli ja. Mam nadzieję, że jakoś wszystko się uda połączyć i gdzieś niebawem polecimy. Gdzie? Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno gdzieś, gdzie jest ciepło. Destynacja wakacji mniej ważna od faktu, że to będą rodzinnie spędzone wakacje i oderwanie się od codziennych obowiązków zawodowych.
Ostatnie pytanie. Od jakiegoś tygodnia polscy dziennikarze, jako pewnik, podają, że nowym klubem Martina Vaculika od sezonu 2026 będzie Orlen Oil Motor Lublin.
Ja się odniosę do tego krótko. Myślę, że najpierw ja bym musiał coś o tym wiedzieć. Nic mi w tym temacie nie wiadomo i tyle odnośnie owych artykułów Ci powiem.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA
REKLAMA, +18
Żużel. Kto spadnie z Metalkas 2. Ekstraligi? Ekspert nie skreśla Unii!
Żużel. Co dalej z żużlem na Stadionie Śląskim? Promotor zabiera głos!
Żużel. Był pierwszym mistrzem po II WŚ. Dziś kończyłby 113. lat
Żużel. Co za kibic! Czekał na karnet Falubazu… całą noc!
Żużel. Wyróżnienie dla uczestnika cyklu SGP! Został nominowany do prestiżowej nagrody!
Żużel. Postrach Apatora z nowym klubem! Wystartuje w Krakowie!