Marta Półtorak to bardzo zasłużona postać w historii rzeszowskiego żużla. Niejeden kibic wręcz domaga się, by była prezes klubu w jakiś sposób ponownie zaangażowała się w pomoc Stali Rzeszów. Okazuje się, że jest to bardzo realne i w niedalekiej przyszłości polska przedsiębiorczyni prawdopodobnie znów zaangażuje się w pomoc klubowi z Podkarpacia.
Przypomnijmy, że Marta Półtorak była mocno związana z projektem pt. „Wilki Krosno”, praktycznie od samego początku jego istnienia. Jej firma Marma Polskie Folie w 2018 roku została partnerem krośnieńskiego klubu. Być może jednak owa współpraca dobiegnie końca, choć nic nie jest jeszcze przesądzone. – To, czy nadal będziemy wspierać krośnieński klub jest jeszcze przedmiotem rozmów, które nas w najbliższym czasie czekają. Niewykluczone jednak, że nasza współpraca będzie trwała nadal – mówi była działacz.
Ewentualny koniec współpracy nie oznacza jednak, że Marta Półtorak ponownie zniknie z żużla. Bardzo realny jest bowiem scenariusz, w którym była prezes Stali Rzeszów ponownie zaangażuje się w rzeszowski żużel. – Nie ukrywam, że w jakimś zakresie chcielibyśmy pomóc rzeszowskiej stali. Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze, w jakim charakterze miałaby się nasza współpraca odbywać, natomiast o szczegółach będziemy rozmawiać z władzami klubu. Na ten moment mogę powiedzieć tylko tyle, że wspólnie będziemy organizować prezentację drużyny rzeszowskiej – oznajmia.
Czy w powrocie do wspierania klubu pomógł fakt, że obecny zarząd w bardzo profesjonalny sposób podchodzi do zarządzania klubem, w przeciwieństwie do poprzedników? – Nie chciałabym oceniać profesjonalizmu zarządzania poprzednich władz, ponieważ byłam wówczas bardzo daleko od rzeszowskiego klubu. Na pewno jednak czasy pana Nawrockiego to brak jakiegokolwiek profesjonalizmu i naprawdę brakuje słów, by opisać to co się wówczas działo. Jakie to przyniosło skutki – każdy widział. Na pewno jednak każdemu, kto zaangażował się w pomoc rzeszowskiemu klubowi należą się podziękowania, choć jak wspomniałam, nie podejmę się oceny tych działań, ponieważ byłam zbyt daleko i nie znam wszystkich szczegółów. Wynik sportowy z pewnością jednak nie cieszy kibiców, bowiem za sukces w drugiej lidze uważa się tylko i wyłącznie awans na szczebel wyżej. Jedynym plusem drugiej ligi jest to, że niżej już spaść nie można – tłumaczy.
Choć sportowo sezon 2022 nie ułożył się tak, jak chcieliby tego działacze, to skład na papierze wyglądał bardzo dobrze i brak awansu to przede wszystkim nierówna forma seniorów. – Ja zawsze powtarzam, że same nazwiska nie jeżdżą. Jest to również kwestia odpowiedniego zainwestowania w sprzęt i formy fizycznej. Czasami zdarzy się także kontuzja, na którą zawodnik nie ma wpływu. Każdy sport jest wbrew pozorom bardzo skomplikowany, a już tym bardziej sport motorowy. Nie wszystko bowiem zależy od samego zawodnika, ale również od sprzętu. Moim zdaniem nieważne, czy to jest druga liga, pierwsza, czy ekstra, każdy z tych pułapów ma swoje uwarunkowania i na pewno trzeba się właściwie do sezonu przygotować. Trzeba oczywiście oprócz tego mieć trochę szczęścia po swojej stronie – wyjaśnia.
Wydaje się, że w przyszłorocznych rozgrywkach rzeszowianie będą głównym faworytem do awansu. Skład, jakim dysponować będzie zespół jest godny pozazdroszczenia. Czy zdaniem byłej prezes uda się zrealizować cel? – Skład jest imponujący. Jak już wcześniej jednak powiedziałam, nazwiska nie jadą. W tym roku skład też był mocny, a celu nie udało się zrealizować. Działacze natomiast z pewnością życzyliby sobie tego awansu i taki też będzie cel. Ja jestem jednak daleka od tego, by przed rozpoczęciem sezonu podawać rozstrzygnięcia – mówi.
Stali Rzeszów w wywalczeniu awansu może pomóc fakt, iż poza Startem Gniezno raczej żaden drugoligowy klub nie będzie zgłaszał aspiracji do awansu. – To może na pewno ułatwić zadanie. Jeżeli jest więcej drużyn zainteresowanych awansem, to wiadomo, że ta walka będzie do końca zacięta. W momencie, kiedy takie aspiracje zgłasza tylko jedna, bądź dwie drużyny, to jest to oczywiście dużo łatwiejsze. Los jednak lubi płatać figle i ci, którzy nie mają ciśnienia nierzadko wychodzą na tym lepiej od tych, którzy, wręcz przeciwnie, chcą osiągnąć sukces za wszelką cenę. Wiarygodność finansowa również tutaj jednak odgrywa ważną rolę i mam nadzieję, że pod tym kątem będzie to zapewnione – kończy Marta Półtorak.
Co do składu, to wiemy już, że w Rzeszowie pozostaną Kevin Woelbert i Eduard Krcmar, a kolejnymi zawodnikami zagranicznymi będą najprawdopodobniej Peter Kildemand oraz Jacob Thorssell. Polskim seniorem zostanie Marcin Nowak, a w roli zagranicznego młodzieżowca startować będzie utalentowany Anże Grmek. Cały skład Texom Stali Rzeszów zaprezentowany zostanie w piątek, 4 listopada.
Żużel. Wojdyło kierował się dwiema sprawami. „Postawiłem na płynność finansową. Orzeł jest wypłacalny”
Żużel. Piękny gest Macieja Janowskiego. Lider Sparty odwiedził chore dzieci
Żużel. Szczere wyznanie juniora Włókniarza. Oficjalnie zakończył karierę!
Żużel. Rozpoczynamy „Żużlową Paczkę 2024”. Wylicytujcie plastrony, możliwość udziału w treningach żużlowych i wiele więcej!
Żużel. Mikołaje na motorach w Gdańsku! Wśród nich młody zawodnik Wybrzeża
Żużel. Vaculik mówi o sytuacji Stali. Chce dalej jeździć w Gorzowie!