Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W najbliższy piątek zespół gorzowskiej Stali zainauguruje tegoroczne rozgrywki spotkaniem na własnym torze z Motorem Lublin. O celach na sezon 2022 oraz gorzowskim Grand Prix w poniższej rozmowie z prezesem klubu, Markiem Grzybem.

 

Panie prezesie, w piątek zaczynacie zmagania ligowe w sezonie 2022. Jakie nastroje panują w drużynie przed sezonem i przed piątkowym spotkaniem?

Nastroje jak zawsze są ambitne (śmiech – dop.red.). Jak każdy zespół PGE Ekstraligi chcemy wywalczyć jak najlepszą pozycję na koniec sezonu. Co do meczu z Motorem, to na pewno jest to jeden z faworytów ligowych zmagań i na pewno będzie to bardzo ciekawe spotkanie. Liga jest wyrównana i tak naprawdę dopiero w piątek zobaczymy co wydarzy się na Jancarzu oraz jaki będzie wynik pierwszej ligowej potyczki Stali. 

Grand Prix w Gorzowie się odbędzie. Jego organizacja wymaga nakładów pieniężnych. Proszę powiedzieć, jak wygląda sytuacja finansowa klubu choćby pod kątem zmagań dla najlepszych zawodników świata?

Obecnie przygotowujemy się do zabezpieczenia kosztów tej imprezy. Rozmawiamy z potencjalnymi sponsorami i jestem przekonany, że założony przez klub plan zostanie zrealizowany. Organizacja Grand Prix jest kosztowna, ale z drugiej strony to największa impreza żużlowa. Wierzę, że Bartek, Patryk Dudek, Paweł Przedpełski i Maciej Janowski przysporzą wielu emocji podczas gorzowskiego Grand Prix. 

Z „dziką kartą” z pewnością wystąpi kolejny Polak?

Tak. Już dzisiaj mogę zdradzić, że będziemy wnioskowali o to, aby pojechał z nią Szymon Woźniak i tym samym możemy mieć pięciu Polaków w stawce turnieju. Dawno nie było takiej sytuacji w Grand Prix. Jeżeli dodamy do tego Martina Vaculika oraz Andersa Thomsena, to mamy czterech zawodników Stali Gorzów. Tym samym są powody, aby zarówno kibice polskich zawodników, jak i naszego klubu zagościli w mistrzowski „weekend” na naszym obiekcie. Podczas weekendu z Grand Prix w Gorzowie odbędzie się wiele imprez towarzyszących i na pewno dla kibiców żużla atrakcji na stadionie oraz poza nim nie zabraknie. 

Wracając do finansów klubowych. Nie wszystkie zespoły wywiązały się jeszcze z płatności finansowych wobec swoich  zawodników. Jak to wygląda w przypadku Stali?

Nie będę się ustosunkowywał do pierwszej części pytania, ponieważ nie mam adekwatnej wiedzy, co do innych klubów. My jako Stal Gorzów mamy za sobą wypłacenie środków kontraktowych i sponsorskich. W stosunku do dwóch zawodników zespołu, mających największe kontrakty, zgodnie z ustaleniami mamy termin płatności w kwietniu. Od razu zaznaczam, że są to kwoty sięgające w okolicach 10 procent całości kwoty kontraktu. Tak więc my należymy do tych, którzy problemu z tym nie mają i to jest nie ukrywam budujące, biorąc pod uwagę choćby dwa pandemiczne sezony czy konflikt geopolityczny na Ukrainie, które też na pewno w jakiś sposób na żużlową „gospodarkę” mogą rzutować. 

Pytanie mocno nietypowe. Zaskoczyliście w mediach społecznościowych ostatnio grafikami „bumerangami”, które przypadły kibicom do gustu.

Myślę, że z działem marketingu „docieramy” się perfekcyjnie. Faktycznie nowe grafiki zbierają pochlebne recenzje i nie wypada mi nic innego, jak tylko podziękować wszystkim osobom, które pracują nad wizerunkiem Stali Gorzów. Serdecznie dziękuję za pomysły, pracę i najważniejsze, za fakt, że cały czas i pod tym kątem się skutecznie rozwijamy. 

To jeszcze na koniec. Jakie zespoły zobaczymy w czołowej czwórce PGE Ekstraligi?

Typować jest przed sezonem bardzo ciężko. Moim zdaniem pojawią się tam zespoły Stali Gorzów, Włókniarza Częstochowa, Motoru Lublin i Unii Leszno lub Apatora Toruń. 

Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA