Marek Cieślak i Maciej Janowski. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Maciej Janowski niedawno dołączył do grona zawodników, którzy szlifują formę przed rozgrywkami poprzez kręcenie kilometrów na rowerach. Żużlowiec Betard Sparty w mediach społecznościowych przyznał, że pierwsze treningi były bardzo wymagające, ale mu się spodobały. Marek Cieślak, były trener reprezentacji Polski, bardzo cieszy się z tego, że 31-latek wprowadził nowy element do swoich przygotowań i przyznaje, iż sam nie zdołał go do tego namówić.

 

Wielu żużlowców nie wyobraża sobie okresu przygotowawczego bez treningów kolarskich. Doskonałym przykładem jest chociażby Bartosz Zmarzlik, który brał nawet udział w amatorskich zmaganiach rowerowych. Na obozy kolarskie do hiszpańskiego Calpe przed sezonem regularnie wybiera się m.in. ekipa Motoru Lublin. Właśnie w tych rejonach swoją przygodę z tym sportem rozpoczął Maciej Janowski.

– To jest dobry ruch dla każdego. Zarówno sportowca, jak i zwykłego człowieka, który sportem się nie interesuje. Kolarstwo pomaga w utrzymaniu kondycji, wyrobieniu siły i po prostu sprawia przyjemność. Od wielu lat namawiam zawodników do tego, żeby taką przygodę z kolarstwem rozpoczęli. Wielu to zrobiło, wciągnęło się  i do dzisiaj jeździ. Moda na kolarstwo jest coraz większa i nic tylko się cieszyć – mówi nam Marek Cieślak.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Magic71 ❌ Maciej Janowski (@1magic1)

– Namawiam zawodników do jazdy nie tylko na szosie, ale także w terenie. Raz, że jest bezpieczniej, a dwa, że potrzeba trochę więcej gimnastyki. Pożytku z takich treningów jest więc jeszcze więcej – dodaje były opiekun reprezentacji Polski.

Jak się okazuje, czwartego zawodnika świata wcześniej trudno było namówić na treningi kolarskie. Cieślak miał okazję pracować z Janowskim w Sparcie Wrocław, Unii Tarnów oraz oczywiście w reprezentacji Polski.

– Gdy ja byłem trenerem we Wrocławiu, to Maciek nie był szczęśliwy z powodu treningów kolarskich. Jeździliśmy też na zgrupowania z rowerami. Maciek oczywiście jeździł, ale był lekki opór z jego strony. Cieszę się więc bardzo, że wrócił teraz sam na tę kolarską drogę. Dla żużlowców to jest doskonały sport, nie tylko do szlifowania formy. Wielu miało kontuzje, choćby złamania nogi, i odbudowywało formę poprzez kolarstwo. Jarek Hampel i Grzesiek Zengota po cięższych treningach wzmacniali mięśnie w ten sposób – podsumowuje Marek Cieślak.

Wszystko wskazuje na to, że kapitan Betard Sparty dał się na dobre wciągnąć w uprawianie nowego sportu. Na swoich social mediach przyznał, że już nie może się doczekać powrotu na rowerowe trasy.