Marcin Sekula. Foto: Weronika Waresiak, Unia Leszno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W niedzielne popołudnie Bedmet OK Kolejarz Opole pewnie zwyciężył przed własną publicznością nad Optibet Lokomotivem Daugavpils. Z takiego obrotu wydarzeń cieszyć się mógł trener gospodarzy, Marcin Sekula.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

Opolanie ostatecznie zakończyli mecz z 16-punktową zaliczką przed rewanżem, wygrywając 53:37. – Mam nadzieję, że zawody podobały się kibicom. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by ten mecz się udał. Popełniłem jeden lub dwa błędy taktyczne, ale najważniejsze, że dwa punkty zostają w Opolu. Zaliczka jest niezła, także walczymy dalej – powiedział w rozmowie z nami trener opolan.

U progu sezonu opolscy seniorzy zdają się być w dobrej formie, zwłaszcza u siebie. Na szczególne słowa uznania zasługuje Adrian Cyfer, który w jedenastu gonitwach na torze w Opolu tylko dwukrotnie w tym sezonie oglądał plecy rywala. – Cieszę się bardzo z postawy moich zawodników, a w szczególności z  Adriana. Frunie na tym torze, a w zasadzie nie tylko na tym. Chciałbym, aby utrzymał taką dyspozycję do końca sezonu – chwali wychowanka Stali Gorzów opolski szkoleniowiec.

Po meczu w Poznaniu pojawiło się sporo zarzutów, jakoby kierownictwo Bedmet OK Kolejarza popełniło taktyczny błąd wstawiając do składu niedysponowanego Pontusa Aspgrena, zamiast skorzystać z zastępstwa zawodnika, co umożliwiłoby większe pole manewru. Do tej sytuacji odniósł się były żużlowiec z Opola.

– Pontus po zawodach zadzwonił, że miał upadek, ale mimo to chciał jechać. Zrobił wszystko co w jego mocy, by w tym meczu wystąpić, lecz niestety stało się inaczej. Gdy mi to powiedział było już wtedy jednak za późno, ponieważ drużyna została zgłoszona. Potem Pontus wyszedł nawet na prezentacje, ale stwierdził, że nie da rady pojechać. Wkradło się zamieszanie, niektórzy zarzucali mi, że źle rozplanowałem to taktycznie, ale było, minęło. Przepraszam kibiców jeżeli gdzieś popełniłem błąd, uczę się na własnych błędach, tak że nie miejcie mi tego za złe – wyjasnił.

13 maja opolanie udadzą się do Rzeszowa, gdzie rozegrają zaległy mecz z tamtejszą Texom Stalą. Marcin Sekula zdradził także, że celem nadal jest miejsce w play-offach. – Szykujemy się już na spotkanie w Rzeszowie, gdzie będziemy chcieli powalczyć o jak najlepszy wynik. Naszym celem jest na tę chwilę osiągnięcie play-offów, gdzie każda z drużyn będzie mieć czystą kartę. Jak już tam się znajdziemy, to będziemy się zastanawiać co dalej – zakończył reprezentant Polski na długim torze.