Maksym Drabik. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W niedzielę Maksym Drabik brał udział w hitowym spotkaniu 8. kolejki PGE Ekstraligi. Dla zawodnika był to pierwszy mecz ligowy na Stadionie Olimpijskim po tym jak przeszedł do Motoru Lublin. 24-latek skrytykował swoją gorszą postawę i przyznał, że jeszcze nie wie, z czego ona wynikała.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

Niewiele brakowało, a ekipa Jacka Ziółkowskiego i Macieja Kuciapy zakończyłaby swoją serię meczów bez porażki. Przed ostatnim starciem na tablicy wyników widniał bowiem rezultat 44:40 dla wrocławian. Mikkel Michelsen oraz Jarosław Hampel zdołali jednak przywieźć bardzo cenną podwójną wygraną.

– Uważam, że każdy mecz jest wymagający. Zawodnicy przybywający na stadion żądają zwycięstw. Rywalizują z nami nie z zobowiązania, a z chęci wygrywania. Uważam ten mecz za bardzo złożony. Ja również doznałem kryzysu i nie znam jego przyczyny. W związku z tym moja dyspozycja była wręcz fatalna. Żywię nadzieję, że gdy poukładam sobie funkcjonowanie motocykli, moje postępowanie z motocyklami oraz to, co poprawne i to, co najkorzystniejsze, wszystko z perspektywy czasu się poukłada – mówił Drabik na konferencji prasowej przed meczem z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski.

Lubelscy kibice mocno liczyli na to, że zawodnik zakontraktowany po sezonie 2021 będzie pewnym punktem zespołu we Wrocławiu. Właśnie w zespole ze Stadionu Olimpijskiego Drabik ścigał się w latach 2015-2020. Tor przygotowany na obiekcie Betard Sparty był jednak inny niż ten, do którego był przyzwyczajony zawodnik. Do dorobku drużyny dorzucił on sześć punktów z bonusem.

– Uważam, że nawierzchnia była inna. Z tego powodu motocykle pracują zupełnie inaczej. Zawodnicy muszą dopasować się oraz zaadaptować do innej mocy motocykli. Stąd może to mylne i ten niekoniecznie jednoznaczny wniosek na Stadionie Olimpijskim. Przykro mi, że byłem w takiej dyspozycji. Postaram się, żeby wróciła do normatywnej – podkreślał żużlowiec Koziołków.

Drabik błyskawicznie stał się ulubieńcem kibiców Motoru. Na trybunach często słychać jak kibice skandują jego nazwisko. Nie inaczej było też we Wrocławiu, gdzie zawodnika wspierali nie tylko sympatycy w sektorze gości, ale również dobrze wspominający go fani miejscowych. Jak sam zawodnik ocenia dotychczasowy czas spędzony w lubelskim klubie?

– Czuję się bardzo swobodnie. Jest to klub profesjonalny, który ma określony zamiar na ten sezon. Wymagania są obopólne i podążamy w tym samym kierunku. Kolektywnie wpływamy na to by klub funkcjonował poprawnie, by wszystko było stosowne. To jest dla mnie bardzo zadowalające. Tego wymagam od osoby, z którą współpracuję – ocenił Maksym Drabik.

Żużel. Maciej Janowski: Chcieliśmy zgarnąć całą pulę. Motor postawił mocną ścianę – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Dariusz Śledź: Byliśmy bardzo blisko. Pola wybraliśmy wspólnie – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

One Thought on Żużel. Maksym Drabik: Doznałem kryzysu i nie znam jego przyczyny
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Jun 2022
     9:39am

    Czytanie i słuchanie wywiadów z „nowym”, tzn. tegorocznym Maksymem Drabikiem wymaga pewnego przygotowania. Należy nastawić się na wyszukany język, pełen niedopowiedzeń i zastanowień. Maks sam siebie krytykuje i przyznaje się nawet do swojej fatalnej dyspozycji i kryzysu. Nie usłyszymy jakże znanych: kłopotów ze sprzętem, nieznalezionych ustawień, złego toru, pogody, temperatury. NIE! Drabik szuka porażki w sobie, to jego wina, że źle działa motocykl, że zrobił złe rozeznanie toru. Bije się w pierś i przeprasza kibiców za swoje naganne zachowanie!

    Gdy czytam taki wywiad, pisany przecież w języku polskim, to odnoszę wrażenie, że to tłumaczenie przez translator google tekstu z jakiegoś egzotycznego języka. Niby wszystko jest normalne i poprawne, ale budowa zdań nie jest językiem potocznym jaki używamy na co dzień. Bardziej wygląda jak … praca naukowa, wykład uczelniany, analiza psychologiczna która oczekuje syntezy!

    Bardzo mi się podoba Maksym Drabik, według mnie – WYMIATA!

Skomentuj

One Thought on Żużel. Maksym Drabik: Doznałem kryzysu i nie znam jego przyczyny
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Jun 2022
     9:39am

    Czytanie i słuchanie wywiadów z „nowym”, tzn. tegorocznym Maksymem Drabikiem wymaga pewnego przygotowania. Należy nastawić się na wyszukany język, pełen niedopowiedzeń i zastanowień. Maks sam siebie krytykuje i przyznaje się nawet do swojej fatalnej dyspozycji i kryzysu. Nie usłyszymy jakże znanych: kłopotów ze sprzętem, nieznalezionych ustawień, złego toru, pogody, temperatury. NIE! Drabik szuka porażki w sobie, to jego wina, że źle działa motocykl, że zrobił złe rozeznanie toru. Bije się w pierś i przeprasza kibiców za swoje naganne zachowanie!

    Gdy czytam taki wywiad, pisany przecież w języku polskim, to odnoszę wrażenie, że to tłumaczenie przez translator google tekstu z jakiegoś egzotycznego języka. Niby wszystko jest normalne i poprawne, ale budowa zdań nie jest językiem potocznym jaki używamy na co dzień. Bardziej wygląda jak … praca naukowa, wykład uczelniany, analiza psychologiczna która oczekuje syntezy!

    Bardzo mi się podoba Maksym Drabik, według mnie – WYMIATA!

Skomentuj