Żużel. Madsen ma żal do PGE Ekstraligi. „Zabrali nam szansę na medal”

Ciekawego wywiadu udzielił oficjalnej stronie Grand Prix Leon Madsen. Duńczyk mówi w nim o szansie, która została odebrana Eltrox Włókniarzowi Częstochowa. Ma żal do szefów PGE Ekstraligi.

Lwom z Częstochowy zabrakło w sezonie 2020 jednego punktu do czołowej czwórki. Ogromny wpływ na sytuację drużyny miał walkower na korzyść Moje Bermudy Stali Gorzów. Dlaczego został przyznany? Przypominamy TUTAJ. O chaosie związanym z wodą na torze, dosypywaniu nawierzchni bez zgody ligi i rezygnacji Marka Cieślaka mówiło się bardzo długo. As Włókniarza Leon Madsen ma żal o taką, a nie inną decyzję.

– Szansę na awans do play-off nam odebrano i to nie było fair, ale co możemy zrobić? To nie była wina zawodników. Można było przenieść spotkanie na inny stadion, np. do Gorzowa, ale szefowie PGE Ekstraligi tego nie chcieli – powiedział Leon Madsen. – Nie chcę zaczynać dyskusji o tym, czy prace na torze były dobrą decyzją. To przeszłość – dodaje w rozmowie ze speedwaygp.com.

Duńczyk jest przekonany, że w sezonie 2021 Częstochowa będzie miała dobry tor do ścigania. Do ekipy dołączyli tacy zawodnicy jak Bartosz Smektała czy Kacper Woryna. Wielu upatruje w Lwach kandydata do medalu. – Jesteśmy silną drużyną, ale takich w lidze nie brakuje. Różnica między pierwszym a ostatnim jest moim zdaniem bardzo niewielka – podkreślił Madsen.

Jeden z najlepszych zawodników PGE Ekstraligi ma nadzieję, że uda się awansować do czołowej czwórki. My mamy nadzieję, że sprawdzą się jego przypuszczenia odnośnie toru do ścigania. Liczymy na wspaniałe widowiska pod Jasną Górą.

KONRAD MARZEC