Eltrox Włókniarz Częstochowa od początku sezonu prezentuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Po 4 kolejkach PGE Ekstraligi Lwy mają na koncie zaledwie dwa punkty, a ich sytuacja nie przedstawia się w jaskrawych barwach. Wprawdzie do fazy play-off jeszcze daleko, ale już teraz potrzeba solidnego impulsu do działania. Łukasz Banaś, radny miasta Częstochowy wciąż wierzy w końcowy sukces przekonując, że Włókniarzowi potrzebny jest jeden impuls. Radnego zapytaliśmy również o miejskie finanse dla Włókniarza Częstochowa w świetle sukcesów klubu piłkarskiego Raków Częstochowa.
Eltrox Włókniarz Częstochowa odjechał do tej pory cztery spotkania w PGE Ekstralidze w sezonie 2021. Trzy z nich odbyły się na torze przy ul. Olsztyńskiej, ale zaledwie jedno zakończyło się sukcesem miejscowych. Problem widoczny jest gołym okiem, ponieważ poniżej oczekiwań spisuje się właściwie cała drużyna, poza formacją młodzieżową.
– Nie da się ukryć, że Włókniarz Częstochowa ma problem u progu sezonu. Przykro ogląda się kolejne porażki, które nigdy korzystnie nie oddziałują na atmosferę wewnątrz drużyny. Ja osobiście jestem jednak spokojny o końcowy rezultat. To wciąż początek sezonu, a widać gołym okiem, że klub ma bardzo duży potencjał. Myślę, że potrzebny jest jeden solidny impuls, jedno ogniwo, które „odpali”, a za nim pójdzie cała drużyna. Mam nadzieję, że już w najbliższym meczu wyjazdowym w Toruniu nasz zespół będzie w stanie pokazać swoją pełną moc. Ubiegły sezon pokazał, na przykładzie Stali Gorzów, że można trafić z piekła do nieba. Wierzę w końcowy sukces i korzystny rezultat Włókniarza – przekonuje Łukasz Banaś.
Częstochowski radny, a jednocześnie sympatyk czarnego sportu zabrał również głos w sprawie finansów miejskich. Te zostały w ubiegłym roku uszczuplone. Częstochowa ma obecnie dwie drużyny bijące się o wysokie cele. Jedną z nich jest Eltrox Włókniarz Częstochowa, a drugą święcący historyczne sukcesy Raków Częstochowa. Zapytaliśmy Łukasza Banasia o to, czy olbrzymi sukces Rakowa może paradoksalnie niekorzystnie odbić się na finansach Włókniarza.
– Tego nie można ze sobą łączyć. Sukces Rakowa może oddziaływać tylko korzystnie i „pociągnąć” pozostałe drużyny reprezentujące miasto Częstochowa ku górze. W ubiegłym, a także i w tym roku obniżenie kwoty promocji miasta przez sport było uwarunkowane decyzjami rządu. Samorządy miejskie otrzymały mniej wpływów, a co za tym idzie, do klubowych kas trafiło mniej pieniędzy. Dawniej to Włókniarz i ogólnie żużel wyróżniały się na tle innych dyscyplin uprawianych w Częstochowie. Obecnie dołączył Raków Częstochowa, a to dla miasta tylko i wyłącznie korzyść. Takie sukcesy mogą spowodować wzrost finansowania ze strony miasta, w co osobiście głęboko wierzę i o to zabiegam – podsumował radny.
SEBASTIAN SIREK
Raków to efemeryda
Raczej Włókniarz SA, Raków istnieje od 100 lat, obecny klub żużlowy jeżdżący w Ekstralidze istnieje od 5 lat. Poprzednia efemeryda żużlowa z Częstochowy zgasła w 2014 roku.
Kolejny znawca się trafił….impuls? Czyli co? Moim zdaniem np. nowy prezes, trener który sam podejmuje decyzje i ma wpływ na skład, przygotowanie toru etc.
A szkoda bić pianę….
Impuls po częstochowsku to kilkadziesiąt ton glinki. 🙂
Co za fajny artykuł sponsorowany z człowiekiem systemu radnym.
Tak trzymać!
Żużel. Co szósty chce jechać na „haju”. Sucha statystyka szokuje
Żużel. Sobotniego ścigania w Metalkas 2. Ekstralidze nie będzie! Pogoda już płata figle!
Żużel. Całą karierę spędził w Stali, jeździł w złotej drużynie i zdobył 21 punktów w meczu. 68. urodziny legendy gorzowian
Żużel. Jest dzika karta na niemieckie GP! Odszedł z Landshut, wróci na wielki turniej
Żużel. Manchester dla bogaczy. Ceny powaliły nawet Anglików
Żużel. Zmiany u mistrzów Polski. Nowa nazwa stadionu „Koziołków”