Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

22-letni Lukas Baumann został zgłoszony przez zespół Betard Sparty Wrocław do rozgrywek ekstraligowych. Z naszych informacji wynika jasno, że w najbliższy piątek w meczu z Częstochową  jeszcze nie wystąpi, ale ze względu na kontuzję Gleba Czugunowa start Niemca w najlepszej lidze świata to kwestia czasu. 

 

– Jeśli chodzi o Lukasa, to mogę powiedzieć tylko tyle, że jeździ fajnie techniczne, ma dobrą sylwetkę i wedle mojego opiniowania na pozycji U24 choćby w pierwszej lidze na pewno by sobie poradził. Co warte podkreślenia, to skromny i pracowity chłopak, a to podstawa w tym sporcie – mówi nam Piotr Mikołajczak w wrocławskiego klubu. 

W ubiegłym sezonie Baumann startował w drugoligowym Wolfe Wittstock. Po wykluczeniu drużyny z rozgrywek został zawodnikiem bez klubu, który poszukiwał okazji do startów w Polsce. Z pomocą, niemal w ostatniej chwili, przyszedł klub ze stolicy Dolnego Śląska 

Ja powiem tyle, że jestem mega zadowolony, iż wrocławski klub dał mi szansę i bardzo im za to dziękuję. Żużel w Polsce jest na kompletnie innym poziomie, aniżeli w Niemczech, a klub we Wrocławiu jest zarządzany bardzo profesjonalnie. Staram się jak najwięcej uczyć i każdy jest mi pomocny. Jeszcze rok temu fakt, aby doradzał mi sam Greg Hancock, traktowałbym jako sen. Gdybym miał dokonywać wyboru pomiędzy startami w drugiej lidze w Wittstock czy U24 we Wrocławiu, bez wahania wybrałbym Wrocław. Tutaj nie ma nawet co porównywać  – mówi nam indywidualny mistrz Niemiec juniorów. 

fot. facebook.com/lukas.baumann.96995

Z racji swoich obowiązków na terenie Niemiec, Lukas Baumann we Wrocławiu nie zamieszkał. Dojeżdża na spotkania ligowe, czego nie ukrywa żałuje jak i małej ilości czasu jaką spędza w polskim klubie

Wrocław to bardzo ładne miasto. Czuję się tu naprawdę fajnie. Jest niezwykle sympatycznie. Szkoda tylko że nie ma czasu aby poznać je bliżej. Wpadam tu i wypadam. Szkoda bo atmosfera jest fajna. Komunikuję się oczywiście po angielsku a jak zatęsknię za niemieckim to obok jest przecież Sandro Wassermann. – kontynuuje ze śmiechem Niemiec. 

Coraz więcej w obliczu kontuzji Gleba Czogunowa pisze się o jego debiucie w Ekstralidze. Czy w związku z tym Niemiec odczuwa tremę?

Tak naprawdę ci powiem ja wiem że o tym się pisze ale sam nic na ten temat nie wiem. Jeśli szansę dostanę to będę szczęśliwy i bez strachu stanę pod taśmą. Wierzę w swoje umiejętności i cały czas staram się jak najszybciej je podnosić i dziękuje że los sprawił że znalazłem się w takim klubie w którym naprawdę jest to możliwe – mówi urodzony w Crivitz zawodnik. 

Niemiec skupia się na podnoszeniu umiejętności i inwestowaniu w sprzęt bez którego nie jest możliwa profesjonalna kariera na żużlu 

– Obecnie mam trzy motocykle ale na początku żużlowej drogi się zawsze inwestuje. Czy mam polskich sponsorów? Nie. nie mam. Mam nadzieję że kiedyś tak się wydarzy że ktoś z waszego kraju zdecyduje się mnie wesprzeć gdyż dojrzy we mnie potencjał – podsumowuje ze śmiechem Lukas Baumann.