W minionym tygodniu o zacieśnieniu współpracy z Luigim Barathem poinformował Anders Thomsen. Silniki przygotowane właśnie przez Węgra mają pomóc Duńczykowi w osiąganiu sukcesów w cyklu Grand Prix. Jak się okazuje, swoją przygodę z żużlową mechaniką Luigi Barath zaczął jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku w Debreczynie.
– Uczyłem się w szkole mechaniki samochodowej. Niedaleko od szkoły był tor żużlowy i często po zajęciach jeździliśmy z kolegami, aby oglądać treningi. To były inne czasy, aniżeli obecnie. Mogliśmy być praktycznie w parkingu. Uzupełnialiśmy zawodnikom paliwo, usuwaliśmy zużyty olej. W pewnym momencie Subi, czyli Sandor Tihanyi spytał się mnie czy nie pojechałbym mu pomóc na zawodach. Oczywiście się zgodziłem i tak się to wszystko zaczęło. Z Sandorem byłem podczas finału w Vojens w 1988 roku czy uczestniczyłem w zawodach w Landshut w 1990 roku, kiedy Zoltan Adorjan i Sandor wywalczyli brązowy medal – mówi nam Barath.
Oprócz współpracy z Tihanym, Barath wiele lat pracował również u wspomnianego Adorjana. – To prawda. Z Zoltanem pracowałem od 1994 roku do końca jego kariery. Pomagałem mu podczas startów w Grand Prix. Wcześniej pracowałem również w klubie Volan Sport Debreczyn, a nie bez znaczenia jest też fakt, że w 1991 roku otworzyłem swój sklep z częściami do motocykli żużlowych – kontynuuje Barath.
Obecny tuner Andersa Thomsena przyznaje, że życiem rządzi przypadek. Kto wie, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby nie poznanie tunera Otto Weissa.
– Wiedziałem oczywiście kim jest Otto. W pewnym momencie – a był to rok 2002 – Otto sam złożył mi ofertę pracy u niego w warsztacie. Nie ukrywam, że bardzo dużo się od niego odnośnie przygotowania silników nauczyłem. To człowiek znający się na silnikach i mający umysł otwarty na nowe pomysły. W 2002 roku Nicki Pedersen korzystał też z silników Otto i pojechaliśmy do Polski, aby pomyśleć co zrobić, aby Nicki był jeszcze szybszy. To w 2002 roku Nicki wygrał pierwsze swoje Grand Prix w Chorzowie. Ja w jego zespole zostałem na dłużej – kontynuuje Barath.
W zespole Pedersena Barath przepracował wiele sezonów. Nicki Pedersen przyznawał na naszych łamach, że Barath to jeden z lepszych mechaników, z jakimi miał okazję pracować.
– Byłem z Nickim od sezonu 2003, kiedy zdobył tytuł mistrza świata. Były i odejścia i powroty, ale parę sezonów przepracowaliśmy i do dziś jesteśmy – myślę – dobrymi przyjaciółmi. Praca z takim profesjonalistą jak Duńczyk wiele mi dała – mówi Węgier.
W kolejnych latach nasz rozmówca otworzył swój warsztat, w którym przygotowuje silniki dla swoich klientów. Od 2012 roku Barath współpracuje z Andersem Thomsenem. W sezonie 2022 współpraca ma być zacieśniona jeszcze bardziej i to Węgier ma odpowiadać za szybkość Duńczyka w cyklu Grand Prix.
– Z Andersem współpracuję od 2012 roku i w sezonie 2022 mamy wytyczony plan działania. Anders to młody, zdolny zawodnik, który wiele czasu pracuje nad sobą. Nie widzę jakichkolwiek przeszkód, aby w przyszłości odnosił największe sukcesy – komentuje Barath.
Nazwisko Barath w Polsce nie jest szeroko znane. Zdaniem Węgra nie ma jednak przeszkód, aby stało się bardziej popularne.
– Tak naprawdę na rozgłosie czy reklamie mi nie zależy, ponieważ to taka branża, w której najlepiej do klientów przemawia solidność czy prędkość. Oczywiście, że gdyby polski zawodnik się zgłosił i chciał podjąć współpracę, to ją podejmę. Pomimo, że większość moich klientów to Duńczycy, to się geograficznie nie zamykam – kontynuuje ze śmiechem Barath, który przed laty na stałe mieszkał właśnie w Danii.
Barath, jak każdy inny tuner, bardzo sceptycznie podchodzi do typowania mistrza świata w sezonie 2022. Jednakże jego zdaniem o sukcesie wciąż bardziej decyduje sam zawodnik, aniżeli sprzęt.
– To nie jest tak, że szybki silnik załatwia sprawę. Dla mnie do sukcesu potrzebny jest zawodnik i jego umiejętności. Myślę, że procentowo jest tak, że 40 procent wyniku to wpływ sprzętu, a o reszcie decyduje sam zawodnik i jego umiejętności. Co do mistrzostwa 2022, to nie podejmuję się typowania. Jest wielu zawodników, których stać na wywalczenie tytułu – podsumowuje Barath.
Żużel. Zmiany u mistrzów Polski. Nowa nazwa stadionu „Koziołków”
Żużel. Baron zmierzy się z Unią na Motoarenie. Stal jedzie na teren Zmarzlika (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Wrócił na tor fatalnej kontuzji i trzech latach przerwy. Żużel wielką miłością Ukraińca
Żużel. Pokaz mocy Falubazu przed starciem z GKM! Sprawdzili się na W69
Żużel. Częstochowianie zgarną pierwsze punkty czy wrocławianie będą niepokonani? (SKŁADY)
Żużel. Potrzebna pomoc w kolejnym kroku do Księgi Guinessa Pani Ireny Nadolnej