Jason Doyle zdecydował się rozplanować swoje starty inaczej niż większość ekstraligowców. Mistrz świata z 2017 roku postanowił, że w kolejnych rozgrywkach będzie łączył jazdę w Fogo Unii Leszno ze startami na Wyspach. Tym samym Australijczyka zabraknie w ekipie mistrzów Szwecji – Dackarnie Malilla.
Doyle wielokrotnie powtarzał, że duża liczba startów bardzo mu sprzyja. Przed wprowadzeniem przepisu ograniczającego starty ekstraligowców do możliwości występów w tylko dwóch ligach potrafił ścigać się jednocześnie w rozgrywkach w Polsce, Danii, Szwecji i Anglii, a do tego brać udział w cyklu Grand Prix. Od dwóch lat musi jednak wybierać. Przed poprzednim sezonem także zdecydował, że pojedzie w Anglii, a nie w Szwecji, ale ze względu na wycofanie się z rozgrywek Swindon Robins ostatecznie wylądował w drużynie Dackarny.
Teraz 36-latek również dość szybko jasno postawił sprawę. Wszystko wskazuje więc na to, że po roku przerwy ponownie zobaczymy mistrza świata w lidze angielskiej. Podopieczny Piotra Barona nie przedstawił jednak, póki co, swojego przyszłego pracodawcy w Premiership.
– Dziękuję Dackarnie Malilla za wspaniały rok! Chciałbym Wam życzyć w sezonie 2022 takich samych sukcesów jak w tym roku. Podjąłem decyzję o startach w Anglii. Dziękuję za wszystkie wspaniałe wspomnienia i któregoś dnia na 100% chciałbym wrócić! – napisał Doyle w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że Doyle był niezwykle ważnym ogniwem zespołu z Malilli. W Bauhaus-Ligan osiągnął najlepszą średnią w zespole i punktował skuteczniej chociażby od takich zawodników jak Tai Woffinden czy Maciej Janowski. Jego postawa mocno przyczyniła się do zdobycia szóstego mistrzostwa dla Dackarny.
Żużel. Ciekawa akcja w Krośnie. Na stadionie rozdano specjalne czapeczki
Żużel. Kontuzje na pozycji U24 w Texom Stali. Kto będzie gotowy na mecz ligowy?
Żużel. Norbert Krakowiak: Drużyna stanęła na wysokości zadania. Znalazłem przyczynę swojej niedyspozycji
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka