25 stycznia zapewne zostanie niebawem uznany w Zielonej Górze za dzień świąteczny. Nie dlatego, że przypada miesiąc po Bożym Narodzeniu, a z racji tego, że to dzień urodzin żywej legendy Stelmet Falubazu – Piotra Protasiewicza. Wieloletni kapitan a obecnie dyrektor sportowy ekipy spod znaku Myszki Miki kończy dziś 50 lat.
Multimedalista. Tak chyba najłatwiej można określić Piotra Protasiewicza. W 1996 roku, jako pierwszy Polak w historii, wywalczył złoto indywidualnych mistrzostw świata juniorów. W turnieju w Olching nie dał szans rywalom i przywiózł komplet punktów.
„Pepe” to także trzykrotny zdobywca Drużynowego Pucharu Świata (Wrocław 2005, Leszno 2009, Gorzów 2011), ośmiokrotny drużynowy mistrz Polski (ze Spartą Polsat, Polonią Bydgoszcz i Falubazem), pięciokrotny mistrz Polski par klubowych, wreszcie indywidualny mistrz kraju z 1999 roku (Bydgoszcz – po biegu dodatkowym z Tomaszem Gollobem).
Uzupełnić gablotę z trofeami legendy zielonogórskiego klubu mogły tylko krążki z indywidualnych mistrzostw świata. Szczytem osiągnięć Protasiewicza w cyklu Grand Prix było 11. miejsce z sezonu 2003. 50-latek trzykrotnie wjeżdżał do wielkiego finału pojedynczej imprezy, lecz za każdym razem podium okazywało się dla niego zbyt wąskie.
Decyzję o zakończeniu kariery Protasiewicz ogłosił na początku maja 2022 roku. Do samego końca walczył jednak o sukcesy macierzystej drużyny. Z rewelacyjnej strony spisał się w ostatnim meczu, czyli finale 1. Ligi. Jego świetna postawa nie starczyła jednak zielonogórzanom do awansu.
Następnie „Pepe” podjął walkę o powrót Falubazu do PGE Ekstraligi już w nowej roli. Zaraz po wspomnianym ostatnim spotkaniu został oficjalnie zaprezentowany jako dyrektor sportowy. Szybko zaczął odnosić „dyrektorskie sukcesy”. Podczas okienka transferowego ściągnął do klubu Przemysława Pawlickiego, Rasmusa Jensena oraz Luke’a Beckera.
Śmiało można stwierdzić, że zielonogórzanie w sezonie 2023 rozjechali konkurencję. Zespół zwyciężył wszystkie 20 spotkań i pewnie wygrał 1. Ligę Żużlową. Protasiewicz zdołał też złożyć całkiem niezły skład na PGE Ekstraligę. Skorzystał z okazji i ściągnął do klubu Jarosława Hampela, Piotra Pawlickiego, Krzysztofa Sadurskiego oraz Oskara Hurysza. Wraz z Rasmusem Jensenem, Przemysławem Pawlickim oraz Janem Kvechem po walce do ostatniego meczu rundy zasadniczej dali oni utrzymanie zielonogórzanom.
Niedawna giełda transferowa przyniosła kolejny wielki sukces Protasiewicza w roli dyrektora sportowego. Choć dla wielu wydawało się to nie możliwe, to wyciągnął on zawodnika będącego w TOP 3 listy klasyfikacyjnej PGE Ekstraligi. Do żółto-biało-zielonych trafiła wielka gwiazda – Leon Madsen. Oprócz niego ściągnięto z Fogo Unii Leszno Damiana Ratajczaka. Falubaz rośnie w siłę i mierzy coraz wyżej.
– Był awans, utrzymanie, a teraz chcielibyśmy powalczyć o coś więcej. Falubaz i cała Zielona Góra jest głodna sukcesów. To się czuje – mówił „PePe” w niedawnej rozmowie z naszym portalem.
Profesorowi Protasiewiczowi życzmy kolejnych lat w zdrowiu i spełnianiu się w nowej roli. Sto lat, Pepe!
Żużel. Jednak nie Kryterium Asów? Tam otworzą sezon szybciej niż w Bydgoszczy!
Żużel. Oto plany TVP! Będzie więcej żużla, szef Canal+ prostuje!
Żużel. Był mechanikiem Basso. Imponuje mu Kurtz, a pasje poszerza przez… grę (WYWIAD)
Żużel. To zmieniłby w żużlu Pawlicki! Kapitan Falubazu zaskoczył
Żużel. Ogrom żużlowych transmisji! Bewley kontra Sajfutdinow już na otwarcie!
Żużel. GKM rusza na obóz! Jeden z seniorów nie mógł się stawić!