Wprowadzenie przez Polskę przepisu o konieczności posiadania w składzie zawodnika do lat 24 wywołało sporo kontrowersji. Część zagranicznych żużlowców musiała poszukać zatrudnienia na zapleczu PGE Ekstraligi, ponieważ nie było dla nich miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zyskują natomiast młodsi. – Ten przepis pozwala na większy komfort oraz bezpieczeństwo utrzymania się w składzie – przyznaje indywidualny mistrz Europy z 2020 roku, Robert Lambert.
Robert Lambert nie mógł narzekać na brak ofert w listopadowym okienku transferowym. Jako zawodnik do lat 24 ma do zaoferowania bardzo wiele. Finalnie zdecydował się na przyjęcie oferty klubu z Torunia.
– Świadomość faktu, że jestem w zespole i mam w nim dość pewną pozycję jest korzystna, pozwala na większy komfort psychiczny. Mam przed sobą 2 lata startów na pozycji zawodnika do lat 24. Wierzę, że w momencie, gdy przekroczę tę barierę wieku nie będzie istotnym czy „łapię” się w wiekowych widełkach. Chciałbym wówczas prezentować na tyle wysoki poziom, aby nie martwić się o to, czy znajdę miejsce w wyjściowym składzie klubu – powiedział Brytyjczyk na łamach speedwaygp.com.
W ubiegłym roku, pomimo zwycięstwa w cyklu SEC, otrzymania przepustki do cyklu Grand Prix, Robert Lambert przez cały sezon startował pod numerem 8, a więc jako rezerwowy ROW-u Rybnik. Teoretycznie nie miał więc zagwarantowanego miejsca w składzie. Sytuacja rybniczan niejako wymuszała jednak częste korzystanie z usług Brytyjczyka, ponieważ ten był najjaśniejszym ogniwem w talii Lecha Kędziory.
– Przepis o zawodniku do lat 24 zapewni mi po prostu większe poczucie komfortu, że jestem w wyjściowym składzie. Będę reprezentował klub z Torunia, z czego niezmiernie się cieszę. Miałem więcej ofert, z innych klubów, ale w Toruniu postawiono sprawę jasno, szybko i bez zbędnego bałaganu. Ponadto, lubię startować na Motoarenie. W ubiegłym roku udało mi się zwyciężyć tam w cyklu SEC. Być może pod kilkoma względami nie była to najlepsza oferta. Jednak ja spoglądam na pewne sprawy szerzej, analizuję wiele kwestii, zanim podejmę ostateczną decyzję – wyjaśnił mistrz Europy z 2020 roku.
Nie jest tajemnicą, że obecna partnerka Brytyjczyka, Julia, mieszka właśnie w Toruniu. Robert Lambert przyznaje, że fakt ten nie miał wpływu na decyzję o przenosinach do Apatora.
– Moje życie prywatne oraz zawodowe nie mają ze sobą wiele wspólnego. Do Torunia poszedłem „w interesach”, a nie ze względu na relacje prywatne. Oczywiście będzie to wygodne pod kątem odwiedzin rodziny Julii. Dzięki temu będę mógł częściej odwiedzać jej rodzinę przy okazji wyjazdu na zawody – podsumował Robert Lambert.
SEBASTIAN SIREK
Wszystko się zgadza, ale wiek 24 lat minie, a wtedy trzeba będzie znacznie bardziej się postarać, aby wciąż było zainteresowanie i przynajmniej 2-3 oferty na dobrym poziomie.
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”