W najbliższy weekend na stadionie w Toruniu rozstrzygną się losy tegorocznego tytułu mistrza świata. O najcenniejsze trofeum powalczą Bartosz Zmarzlik oraz Artiom Łaguta. Ten ostatni przed toruńskim weekendem za dużo o ewentualnym złotym medalu nie rozmawia.
– Ten temat nie przewija się często w rozmowach. Od pierwszej rundy tegorocznej Grand Prix wiedzieliśmy, na czym ta gra polega. W każdym turnieju trzeba przywozić jak największą liczbę punktów. Nic tak naprawdę nie zmieniło się u nas od turnieju w Pradze. Wiemy, że przed nami jest do wykonania ciężka praca. Najważniejsze, że Artiom czerpie radość z jazdy i robi na torze tyle, ile może wykonać najlepiej. Nie ma znaczenia, ile rund się wygrało. To gra o mistrzostwo świata i właśnie ono jest naszym celem – mówi dla Speedway Star menadżer zawodnika, Rafał Lewicki.
Polak nie ukrywa, że obecna pozycja zawodnika w rankingu światowego żużla to nic innego, jak efekt ciężkiej pracy nie tylko zawodnika, ale i całego zespołu – Fajnie słyszeć, że się nas chwali za wyniki, ale jako cały zespół staramy się rozwijać i popieramy to ciężką pracą, której efekty są w tym roku widoczne w walce o najwyższe cele. Na Toruń będziemy przygotowani tak, jak do każdych zawodów – podsumowuje Lewicki.
Żużel. Pokaz mocy Falubazu przed starciem z GKM! Sprawdzili się na W69
Żużel. Częstochowianie zgarną pierwsze punkty czy wrocławianie będą niepokonani? (SKŁADY)
Żużel. Potrzebna pomoc w kolejnym kroku do Księgi Guinessa Pani Ireny Nadolnej
Żużel. Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku. 30 lat od słynnego biegu (VIDEO)
Czarnecki o czarnym sporcie i siatkówce. Po co gadać o medalach na IO – lepiej gadac o żużlu…
Żużel. Zawodnicy zbulwersowani po meczu ligi duńskiej. „po raz kolejny nasze bezpieczeństwo zostało odsunięte na bok”