fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pierwsza połowa kwietnia to czas, kiedy na świat przychodzą polscy żużlowi mistrzowie świata. 11 kwietnia urodziny obchodzi Tomasz Gollob, a dzień później swoje święto ma Bartosz Zmarzlik. Aktualny złoty medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata obchodzi dziś swoje 26. urodziny.

Kto jest najbardziej utytułowanym polskim żużlowcem? Tomasz Gollob ma niezliczoną ilość trofeów na czele z mistrzostwem świata i ośmioma złotymi medalami IMP, osiągnięciami na krajowym podwórku zbliżają się do niego Janusz Kołodziej czy Maciej Janowski, a nie wolno zapominać o bohaterach dawnych lat, takich jak Jerzy Szczakiel, Zenon Plech, Andrzej Wyglenda, Stanisław Tkocz, Joachim Maj czy Karol Peszke i wielu, wielu innych. Trzech ostatnich to zawodnicy z największą liczbą złotych medali Drużynowych Mistrzostw Polski. Jednak jest tylko jeden żużlowiec, który zdobył dwukrotnie trofeum, o którym marzą wszyscy – seniorskie Indywidualne Mistrzostwo Świata. I jest to Bartosz Zmarzlik.

fot. G.Goldyszkiewicz

Zmarzlik po złoto IMŚ sięgał w 2019 i 2020 roku, po drodze wygrywając siedem poszczególnych turniejów Grand Prix (trzy w 2019 i cztery w 2020). Ma też na swoim koncie inne medale IMŚ – srebro w 2018 roku i brąz w 2016, kiedy w elitarnym cyklu debiutował. Lider gorzowskiej Stali zdobył złoto IMŚJ (2015), ma też na koncie złoto Drużynowego Pucharu Świata (2014, 2015).

Przenieśmy się na krajowe podwórko – są zwycięstwa w Złotym Kasku, Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski, Mistrzostwach Polski Par Klubowych, a do tego wszystkie kolory medali Drużynowych Mistrzostw Polski. Z jego medali, pucharów i trofeów już teraz można by stworzyć jedną z największych kolekcji nad Wisłą. Nie można nie dostrzec, że (na razie) brakuje zwycięstwa w Indywidualnych Mistrzostwach Polski, ale do sezonu 2020 na koncie Zmarzlika nie było również wygranej w Złotym Kasku, a jak już tego dokonał, to zrobił to w wielkim stylu. No właśnie, bo w parze z niesamowitymi wynikami idzie efektowna jazda. Jak choćby ta podczas Grand Prix w Pradze w zeszłym roku.

Czego można życzyć Bartoszowi Zmarzlikowi? Przede wszystkim zdrowia – dla niego i rodziny, zwłaszcza małego Antosia. A na polu sportowym? Żebyśmy do tych dwóch biegów poniżej mogli dodać trzeci, już z tego roku.

I jeszcze – do pełniejszej kolekcji – złotych medali IMP i Speedway of Nations. Sto lat!