Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Lider ROWu Rybnik, Brady Kurtz w przyszłym sezonie będzie reprezentować barwy Betard Sparty Wrocław. Australijczyk pomimo tego pojawił się na gali podsumowującej sezon w wykonaniu rybnickich rekinów. Na niej mógł podsumować swój niezwykle udany pobyt na Śląsku i odpowiedzieć na pytanie prezesa klubu, Krzysztofa Mrozka.

 

Brady Kurtz był prawdziwą rewelacją rozgrywek Metalkas 2. Ekstraligi. W minionym sezonie Australijczyk wzniósł się na nieosiągalny dla niego do tej pory poziom i został najskuteczniejszym zawodnikiem ligi. Dodatkowo wywalczył upragniony awans do cyklu Speedway Grand Prix. W związku z tym szybko zwrócił uwagę klubów PGE Ekstraligi, a dokładniej Betard Sparty Wrocław, która szukała zastępcy Tai’a Woffindena. Poważne zainteresowanie Sparty połączone z późnym rozpoczęciem budowy składu przez ROW sprawiło, że Kurtz pomimo wywalczenia awansu do Ekstraligi, opuści szeregi Rekinów. To oczywiście nie było idealne rozwiązanie dla Krzysztofa Mrozka.

W związku z tym prezes rybnickiego klubu podczas gali podsumowującej sezon pytał zawodnika o to, kiedy powróci do Rybnika. Ten nie zamknął sobie drzwi na przyszłość, odpowiadając — Już raz tu wróciłem, więc myślę, że jest to możliwe w przyszłości. – Kurtz podpisał kontrakt z ROWem Rybnik w sezonie 2017. Wtedy nie zadebiutował z rekinem na kevlarze, gdyż trafił do Polonii Piła, gdzie ścigał się w ramach rozgrywek 1. Ligi Żużlowej.

Na ewentualny powrót Kurtza do ROWu Rybnik, Krzysztof Mrozek będzie musiał trochę poczekać. Sparta zakontraktowała tego zawodnika na bardzo korzystnych dla siebie warunkach i w przypadku dobrej dyspozycji niechętnie się z nim rozstanie.

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. Buczkowski: Finał z ROW-em to lekcja. Czuję, że Polonia jest mocniejsza (WYWIAD)

Żużel. Szlachetna i patriotyczna podróż Michała Świącika. „To ogromna satysfakcja”