W piątkowym turnieju Grand Prix Krzysztof Kasprzak zajął szesnaste miejsce z dorobkiem zaledwie dwóch punktów. Zdobycz Polaka mogłaby być większa gdyby nie upadek w jego drugim starcie, po którym stracił swój najlepszy motocykl. – Na sobotni turniej przełożymy silnik do dobrej ramy i powinno być lepiej – powiedział Kasprzak po zawodach.
– Nie był to łatwy turniej, straciłem ten dobry silnik, bo uszkodzeniu przy moim wypadku uległa rama. Wzięliśmy drugi motocykl, ale na sobotni turniej przełożymy silnik do dobrej ramy i powinno być lepiej – ocenił Krzysztof Kasprzak w rozmowie z reporterem Canal+ Sport, Łukaszem Benzem. – Niepotrzebnie tak zbronowali ten „płot”, po moim wypadku dopiero zrobili tor, jaki powinien być. Tę nawierzchnię ściągnęli na krawężnik, a wcześniej, kiedy otworzyłem gaz w tym przyczepnym fragmencie, to motocykl się po prostu nie łamał. Trochę ucierpiał na tym palec, ale mam nadzieję, że będzie dobrze – dodał.
– Praktycznie co wyjazd po równaniu, to był inny tor. Raz „zbronowany” krawężnik, raz płot… No, ale to Grand Prix i trzeba dawać radę – zauważył żużlowiec GKM-u Grudziądz.
Kolejny turniej Grand Prix odbędzie się w sobotę o godzinie 19. Również w Pradze.
Żużel. Pokaz mocy Falubazu przed starciem z GKM! Sprawdzili się na W69
Żużel. Częstochowianie zgarną pierwsze punkty czy wrocławianie będą niepokonani? (SKŁADY)
Żużel. Potrzebna pomoc w kolejnym kroku do Księgi Guinessa Pani Ireny Nadolnej
Żużel. Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku. 30 lat od słynnego biegu (VIDEO)
Czarnecki o czarnym sporcie i siatkówce. Po co gadać o medalach na IO – lepiej gadac o żużlu…
Żużel. Zawodnicy zbulwersowani po meczu ligi duńskiej. „po raz kolejny nasze bezpieczeństwo zostało odsunięte na bok”