Fot. FB Krystian Pieszczek
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W Grudziądzu ostatni tydzień był wyjątkowo nerwowy. Aż trzech zawodników i dwóch mechaników otrzymało pozytywny wynik na obecność Covid-19. „Gołębie” nie składają jednak broni i kontaktują na takie okoliczności kolejnego gościa.

Po Frederiku Jakobsenie w Grudziądzu postanowiono podpisać również umowę z krajowym seniorem. Wybór padł na „dobrego znajomego” Krystiana Pieszczka – obecnie zawodnika Wybrzeża Gdańsk. Rozmowy przebiegły w tempie ekspresowym. – Krystiana jest z nami związany od lat. Od kiedy startuje w Wybrzeżu mamy stały kontakt i relacje przyjacielskie, więc była to kwestia przysłowiowych pięciu minut. Jeśli chodzi o innych zawodników rozmawialiśmy także wstępnie z Grzegorzem Zengotą, jednak nie byliśmy w stanie spełnić jego oczekiwań- przyznał prezes ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz Marcin Murawski.

Frederik Jakobsen był przymierzany na ten rok do stałego składu. Co zadecydowało o jego pozostaniu w Gnieźnie?
– Przyznał, że chce jeździć jeszcze rok na zapleczu PGE Ekstraligi. Skontaktowaliśmy się natomiast ponownie w ramach rozmów o instytucji gościa, wystarczył jeden dzień negocjacji i podpisaliśmy umowę – mówi Murawski.

Przemysław Pawlicki, Kacper Łobodziński i Mateusz Bartkowiak przebywają w tej chwili na izolacji. Cała trójka czuje się dobrze, choć dla seniora GKM-u początek nie należał do przyjemnych. – Zaczęło się od tego, że po treningach w Gdańsku jak i w Lesznie Przemek miał objawy grypowe. Pojawił się kaszel i gorączka. Udał się do swojego lekarza , zlecono test, który niestety wyszedł pozytywny. Na ten moment jest już dużo lepiej. Jeśli chodzi o naszych juniorów przechodzą to oni na ten moment w pełni bezobjawowo i oby tak to pozostało. Nie byli świadomi, że są chorzy – to wyszło, kiedy robiliśmy testy na sparing całej drużyny. Aż pięć osób uzyskało wynik dodatni, bo oprócz Mateusza i Kacpra ich mechanicy również mają koronawirusa – zakończył prezes grudziądzkiego klubu.