W ostatnich dniach dużo mówi się o transferze Mikkela Michelsena do KS Apatora Toruń. Duńczyk ma zastąpić w toruńskim zespole Pawła Przedpełskiego. Na oficjalne informacje z klubu musimy jeszcze poczekać natomiast głos w tej sprawie zabrał Adam Krużyński, przewodniczący rady nadzorczej Apatora Toruń.
Rozgrywki ligowe za chwilę wejdą w decydującą fazę play-off, co oznacza, że rozmowy o potencjalnych transferach nabierają coraz większego rozgłosu. Najwięcej mówi się o przejściu Mikkela Michelsena do Apatora Toruń. Prawdopodobnie ostatnie sytuacje z Leonem Madsenem sprawiły, że 29-latek nie chciałby pozostać z nim w tej samej drużynie. Działacze klubu z Torunia intensywnie pracują nad budową składu na przyszły rok. Ostatnio kontrakt z drużyną „Aniołów” przedłużył Patryk Dudek, co oznacza, że tercet z Emilem Sajfutdinowem i Robertem Lambertem będzie nadal istniał przy Motoarenie. Rąbka tajemnicy o koncepcji składu na następny sezon zdradził Adam Krużyński podczas programu „Kolegium Żużlowe”.
Żużel. Anders Thomsen mistrzem Danii!
– Pracujemy w tym momencie nad koncepcją składu. Myślę, że nie jesteśmy jedynym klubem, który w tej chwili próbuje myśleć o sezonie 2025, ale my myślimy jeszcze o sezonie 2026. Więc przygotowujemy naszą drużynę do drobnej rekonstrukcji. Nie będę ukrywał, bo tak wiele spekulacji, czy tak wiele informacji ukazało się w mediach, że faktycznie próbujemy wzmocnić nasz zespół i wzmocnić również pozycję seniorską. Mam nadzieję, że udało się nam pozyskać zawodnika, który zagwarantuje nam równomierne rozłożenie sił w zespole. Czyli również odpowiedzialności za zdobyte punkty i do tego zmierzamy – zaczął Krużyński.
– Nie powinniśmy oczywiście rozmawiać o nazwiskach na tym etapie jeszcze, bo przecież wiemy wszyscy, że w tej chwili jest jeszcze przed nami całe play-offy, być może spotkamy się również z zawodnikiem, który zasili nasz zespół w trakcie tych rozgrywek jeszcze w pierwszej lub drugiej części play-off. Na pewno będzie to zawodnik z Grand Prix, to mogę potwierdzić, a resztę państwo musicie zgadywać – skomentował przewodniczący.
Poruszony został temat pozycji U24, którą regularnie pełni Wiktor Lampart. Ostatnio Polak spotkał się z krytyką po kolejnym słabym występie, co spowodowało zmiany w składzie. Na miejsce 23-latka wskoczył Anders Rowe, który wykorzystał swoją szansę podczas meczu z GKM-em Grudziądz, zdobywając 7+1 punktów z bonusem.
Żużel. „On we mnie wjechał”. Fajfer komentuje spięcie z Łagutą!
– To jest bardzo trudny temat w Toruniu i pewnie wszyscy kibice obserwujący nasze zmagania w tym sezonie i próby również poprawy skuteczności jazdy Wiktora Lamparta rozumieją nasze rozterki. My, wiążąc się z Wiktorem, liczyliśmy na to, że będzie to długoletnia współpraca. Był to dobrze zapowiadający się junior, który daje pewne możliwości również taktyczne w składzie, kiedy pojawia się na pozycji U24 czy przykładowo trzecim seniorem polskim. Natomiast w tej chwili jesteśmy w dużej kropce i Wiktor też dzisiaj myśli o bardzo różnych wariantach swojej przyszłości. Te najważniejsze rozmowy są ciągle przed nami. No muszę przyznać, że mam gdzieś tam różne koncepcje, jeżeli chodzi starty U24 w naszym zespole i zawodników, bo prawdopodobnie nie będzie to koncepcja z jednym zawodnikiem, a będziemy starali się wprowadzić rywalizację na tej pozycji w naszym zespole.
Obecny w studiu Łukasz Benz postanowił zapytać Adama Krużyńskiego, czy mają zamiar pozyskać mocniejszego juniora. Przewodniczący rady nadzorczej zdecydowanie odpowiedział, że raczej to się nie wydarzy z powodu ograniczonego rynku na tej pozycji.
– Jeżeli chodzi o juniora, to ten rynek jest mega wąski i być może pojawią się opcję, jeżeli wydarzy się coś z drużyną Unii Leszno, czyli przydarzy im się spadek. No bo wiem, że być może Damian Ratajczak będzie miał inne aspiracje i wydaje mi się, że klub nie będzie go chciał blokować. Z pozostałych zawodników, którzy są dostępni lub mogliby być dostępni, nie wydaje mi się, żeby tutaj jakieś wielkie harce naszej drużyny były możliwe. Jeżeli zmiana dotycząca zagranicznego juniora będzie obowiązywała od 2026 roku, to my jesteśmy zdeterminowani, żeby dać szansę naszym zawodnikom dlatego, że włożyliśmy w to dużo sił, pracy i pieniędzy, żeby tych zawodników szkolić tych zawodników i przygotowywać do profesjonalnej kariery. Mamy ich czwórkę za chwilę dołączy piąty, który będzie w stanie startować w rozgrywkach PGE Ekstraligi no i na tym będziemy się skupiać. Oczywiście też nie mogę wykluczyć takiej sytuacji, że gdyby na rynku pojawił się wolny zawodnik, który będzie na naszą kieszeń, będziemy w stanie sprostać jego wymaganiom, jak i również wymaganiom klubu, który będzie chciał wypożyczyć takiego zawodnika choćby na sezon, bo nie myślę o transferze definitywnym, który jest po prostu nie możliwy, to będziemy również to rozważać. To nie jest dzisiaj dla nas priorytet. My, tak jak wypowiadałem, się już w wielokrotnie w zeszłym roku, próbowaliśmy zaprosić do współpracy Wiktora Przyjemskiego. W tym roku również podjęliśmy tej próby, ale naprawdę nie będziemy stawiać tego na ostrzu noża. Nie jest to dzisiaj dla nas priorytet.
Dyskusja na temat transferów zakończyła się rozmową o Keynanie Rew. Krużyński nie ukrywał, że pozyskanie Australijczyka było rozważane w przypadku ewentualnego spadku FOGO Unii Leszno.
– Keynan Rew z tego, co wiem, to znaczy, że sprawdzałem, czyli przez chwilę temat Keynana w Toruniu był. Z tego, co wiem, rozważa mocno swoje starty w Metalkas 2. Ekstraligi i być może ta koncepcja jest tą najważniejszą taką, którą widzi szansę na to, żeby tą karierą inaczej pokierować – zakończył Krużyński.
CZYTAJ TAKŻE
Żużel. Wiadomo, co będzie z karami po skandalu w Gorzowie! Są uniewinnienia po odwołaniach!
Żużel. Bezkonkurencyjny Wojdyło wygrał zawody! Dobry występ Francuza
Zużel. Patryk Dudek w dobrym nastroju przed rewanżem! „Jest duża szansa, żeby wjechać do finału”
Żużel. Tarcia w Rybniku! Grzegorz Walasek zły na trenera!
Żużel. PSŻ Poznań żegna kolejnego zawodnika!
Żużel. Sztab kryzysowy we Wrocławiu. Fatalne prognozy na żużlowy weekend!
Żużel. Koniec sagi! Jasna przyszłość Macieja Janowskiego!
Żużel. Łaguta włączył tryb play-off. Co za liczby!