Żużel. Krośnianie w drodze po spełnianie warunków PGE Ekstraligi. „Nie boimy się kolejnych etapów modernizacji”

fot. Wilki Krosno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ostatnie lata są bardzo dobre dla żużla w Krośnie. Zespół podnosi swój poziom sportowy, a w parze z wynikami idzie modernizacja stadionu. Już w przyszłym roku Cellfast Wilki powinny wykonać kolejny krok na drodze do spełniania warunków dotyczący startów w PGE Ekstralidze.

 

Mowa oczywiście o modernizacji trybuny na pierwszym łuku. Na ten cel krośnieński magistrat ma przeznaczyć 17 milionów złotych. Decyzja radnych odnośnie zgody na zaciągnięcie takiego zobowiązania została podjęta na początku października. Kolejnym etapem jest ogłoszenie przetargu.

– Lada dzień urząd miasta, który jest właścicielem stadionu ma ogłosić przetarg na budowę trybuny na pierwszym wirażu. Jeszcze w zimie ma ruszyć budowa. Postęp prac będzie uzależniony od warunków atmosferycznych. Będzie trudno, aby trybuna została ukończona na kwiecień. Raczej są na to niewielkie szanse, jednak pewne jest to, że w przyszłym roku stadion będzie miał zdecydowanie wyższy standard – mówi nam Grzegorz Leśniak, prezes Cellfast Wilków.

Po skończeniu wspomnianych prac, stadion zostanie wzbogacony o 2200 miejsc siedzących. Dzięki temu na obiekcie będzie mogło zasiąść już ponad 5000 kibiców. Takiej minimalnej pojemności wymagają władze najwyższego szczebla rozgrywkowego w Polsce.

– Oświetlenie mamy bardzo dobre, niewielkie poprawki sprawią, że będzie ono zgodne z normami PGE Ekstraligi, a przypominam, że jesteśmy w eWinner 1. Lidze. Gdy powstanie trybuna, to stadion będzie spełniał wymóg liczby miejsc, która musi być na obiekcie ekstraligowym. Będzie nam zatem brakować odwodnienia liniowego i plandeki. Wskazane są także remont wieżyczki sędziowskiej i drobne zmiany w parku maszyn. Są to etapy modernizacji, których się nie boimy i podejmiemy rękawice, jeśli będziemy musieli się z nimi zmierzyć – zaznacza sternik krośnieńskiej ekipy.

Wszystko wskazuje zatem na to, że w razie ewentualnego awansu Cellfast Wilków do PGE Ekstraligi, spełnienie wymagań licencyjnych nie powinno być problemem. Najpierw jednak podopieczni Ireneusza Kwiecińskiego muszą okazać się lepsi na torze m.in. od Stelmet Falubazu Zielona Góra czy Abramczyk Polonii Bydgoszcz, a więc ekip, które zbudowały bardzo mocne składy jak na pierwszoligowe warunki.

– Po sezonie 2022 ewentualne spełnienie wymagań będzie łatwiejsze, ale gdybyśmy w tym roku awansowali do PGE Ekstraligi, to też walczylibyśmy o to, aby wszystkie wymogi spełnić i do rozgrywek przystąpić. Na razie jednak trzeba zadbać o wynik sportowy, abyśmy o konieczności modernizacji pod kątem najwyższej ligi mogli rozmawiać. Nie będzie to łatwe, bo już w tym roku wydawało się, że liga ma niesamowity poziom, a teraz zapowiada się jeszcze ciekawiej – podsumowuje Grzegorz Leśniak.