Dominik Kubera fot. FB Motor Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Starcie mistrza z wicemistrzem na remis. Spotkanie było bardzo wyrównane, a rezultat rozstrzygnął się w ostatnim biegu. Po 14. wyścigu wydawało się, że górą będą gospodarze, ale para Michelsen – Hampel wyszarpała remis. Hit kolejki nie zawiódł.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

 

W rewanżu mistrza z wicemistrzem lublinianie bronili dziesięciopunktowej przewagi.

Otwarcie meczu padło łupem Gleba Czugunowa. Lepiej ze startu wyszli goście, ale jednym atakiem przy krawężniku zawodnik Betard Sparty wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do mety. Do walki nie podłączył się Tai Woffinden. W wyścigu juniorskim także remis. Od początku do końca prowadził Bartłomiej Kowalski. Za jego plecami dojechał Wiktor Lampart. O punkt ładnie powalczyli Mateusz Cierniak i Michał Curzytek. Ostatecznie górą był zawodnik „Koziołków”. Gonitwa numer 3 to bardzo mocne uderzenie ze strony gości. Para Hampel-Kubera pokonała jakże mocny duet Janowski-Woffinden. Polski lider Betard Sparty robił co mógł, ale ostatecznie na mecie minimalnie przegrał z Kuberą. Zamknięcie serii to świetny występ Daniela Bewley’a. Co prawda najlepszy po starcie był Maksym Drabik, ale Brytyjczyk najpierw odprowadził pod bandę Wiktora Lamparta, a za chwilę minął drugiego z lublinian. Na kolejnych metrach zbudował ogromną przewagę i zapewnił trzeci w tym meczu remis. Spartan mogła martwić postawa Taia Woffindena, który przy swoim nazwisku zapisał dwa zera.

Brytyjczyk wrócił do gry już w pierwszym starcie po równaniu. Najszybciej wyszedł spod taśmy i pognał po pewne 3 punkty. Niesamowita metamorfoza trzykrotnego mistrza świata po zmianie motoru. Za nim dojechali kolejno Hampel, Czugunow i Drabik. Oznaczało to pierwsze biegowe zwycięstwo gospodarzy. Kolejny bieg nie miał większej historii. Start jak i cały wyścig wygrał Maciej Janowski. Za jego plecami zameldowali się Michelsen i Kubera, a stawkę zamknął Kowalski. Miejscowi zakończyli serię z przytupem. Po starcie na czoło stawki wysforowali się Bewley i Czugunow. Szczególnie warte docenienia było osiągnięcie drugiego z nich, ponieważ jechał z czwartego nie do końca korzystnego pola. Na kolejnych okrążeniach powiększali przewagę i ostatecznie dowieźli podwójne zwycięstwo, czym wyprowadzili Betard Spartę na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie.

Wyścig 8. przyniósł zwycięstwo Macieja Janowskiego. Kapitan Betard Sparty musiał namęczyć się zanim wyszedł na czoło stawki. Najpierw na pierwszym okrążeniu minął Maksyma Drabika. Później konsekwentnie przez trzy okrążenia budował prędkość pod bandą. Dało mu to oczekiwany rezultat, czyli trzy punkty. Śladem „Magica” pojechał w kolejnym biegu Dominik Kubera. Po tym jak na atak przy krawężniku odpowiedział mu Gleb Czugunow zawodnik Motoru zmienił taktykę i po zewnętrznej wyszedł na pierwsze miejsce. Za ich plecami punkt dowiózł Michelsen i lublinianie wygrali 4:2. Było to ich pierwsze biegowe zwycięstwo od 3. gonitwy. W kolejnym starcie wydawało się, że goście pójdą za ciosem, ponieważ na pierwszych metrach prowadzili zawodnicy w kasku żółtym i białym. Na drugim łuku Wiktora Lamparta minęli obaj Brytyjczycy jeżdżący z barwach Betard Sparty i momentalnie z 1:5 zrobiło się na 3:3. Następnie stawka rozciągnęła się i kibice byli świadkami kolejnego remisu. Po 10 odsłonach było 30:30.

Czwarta seria rozpoczęła się od upadku Gleba Czugunowa. Na prostej przeciwległej do startu był kontakt pomiędzy Michelsenem a reprezentantem Betard Sparty. Sędzia wykluczył Duńczyka. W powtórce bardzo dobrze wystartował Maciej Janowski i pewnie pognał po 3 punkty. Na drugim miejscu dojechał Drabik, a na trzecim Czugunow. Kolejny wyścig także bez większej historii. Kolejność na mecie została ustalona już na pierwszym okrążeniu – Kubera przed Woffindenem, Kowalskim i Cierniakiem. Po dwóch spokojnych biegach przyszedł jeden z najciekawszych. Po starcie prowadził Daniel Bewley, ale za nim bliżej bandy prędkości nabierał Mikkel Michelsen. Zauważył to Brytyjczyk i wysunął się na zewnętrzną. Duńczyk zareagował na to atakiem bliżej krawężnika, ale tam pojawił się Maciej Janowski. Reprezentant Motoru Lublin wjechał pomiędzy dwóch Spartan i wyszedł na prowadzenie. Do walki podłączył się zajmujący czwarte miejsce Jarosław Hampel i przez moment wyszedł przed Bewley’a. Młody zawodnik szybko skontrował Polaka i obronił trzecią lokatę. Przed biegami nominowanymi 40:38.

W wyścigu 14. kluczowym elementem był start, z którego najlepiej wyszedł Daniel Bewley. Na drugim miejscu był Dominik Kubera. Cały czas atakował go Tai Woffinden, ale Polak nie popełnił błędu, nie odsunął się od krawężnika i było 4:2. Ten wynik powodował, że Betard Sparta była o krok od zwycięstwa. Tego kroku zabrakło w ostatniej gonitwie. Świetnie wystartował Jarosław Hampel, a po zewnętrznej dołączył do niego Mikkel Michelsen. Lublinianie pomknęli po 5 punktów, które dało im remis wywalczony rzutem na taśmę. Emocji nie zabrakło w starciu mistrza z wicemistrzem.

Betard Sparta Wrocław – Motor Lublin 45:45

Pierwszy mecz: 40:50. Bonus: Lublin

Betard Sparta: Gleb Czugunow 10 (3,1,3,2,1,0), Mateusz Panicz NS (-,-,-,-,-), Tai Woffinden 7+1 (0,0,3,1*,2,1), zawodnik zastępowany, Maciej Janowski 13 (1,3,3,3,2,1), Michał Curzytek 0 (0,0,0), Bartłomiej Kowalski 4+1 (3,0,1*), Daniel Bewley 11+2 (3,2*,0,2,1*,3)

Motor: Mikkel Michelsen 10+1 (1*,2,1,W,3,3), Fraser Bowes NS (-,-,-,-,-), Jarosław Hampel 11+1 (2,3,2,2,0,2*), Maksym Drabik 6+1 (2,0,1,1*,2,0), zawodnik zastępowany, Wiktor Lampart 3+1 (2,1*,0), Mateusz Cierniak 1+1 (1*,0,0), Dominik Kubera 14+2 (2*,1*,3,3,3,2)

Bieg po biegu:

1.Czugunow, Hampel, Michelsen, Woffinden 3:3

2. Kowalski, Lampart, Cierniak, Curzytek 3:3 (6:6)

3. Hampel, Kubera, Janowski, Woffinden 1:5 (7:11)

4. Bewley, Drabik, Lampart, Curzytek 3:3 (10:14)

5. Woffinden, Hampel, Czugunow, Drabik 4:2 (14:16)

6. Janowski, Michelsen, Kubera, Kowalski 3:3 (17:19)

7. Czugunow, Bewley, Drabik, Cierniak 5:1 (22:20)

8. Janowski, Hampel, Drabik, Curzytek 3:3 (25:23)

9. Kubera, Czugunow, Michelsen, Bewley 2:4 (27:27)

10. Kubera, Bewley, Woffinden, Lampart 3:3 (30:30)

11. Janowski, Drabik, Czugunow, Michelsen (W) 4:2 (34:32)

12. Kubera, Woffinden, Kowalski, Cierniak 3:3 (37:35)

13. Michelsen, Janowski, Bewley, Hampel 3:3 (40:38)

14. Bewley, Kubera, Woffinden, Drabik 4:2 (44:40)

15. Michelsen, Hampel, Janowski, Czugunow 1:5 (45:45)

Sędziował: Artur Kuśmierz

 

One Thought on Żużel. Koziołki wyszarpały remis we Wrocławiu! Świetny mecz Dominika Kubery (RELACJA)
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    13 Jun 2022
     3:11pm

    Jak napisał pan Tomasz Mierzwa: „Koziołki wyszarpały remis we Wrocławiu!” !! ??

    To chyba Sparta wyszarpała ten remis, przecież jadą u siebie a jest to przewaga. To zawodnicy Motoru Lublin byli niedysponowani. 4 pkt. juniorów? Cierniak z Lampartem pewno mieli imprezkę dzień wcześniej jak to młodzież, Drabik nie chciał zrobić przykrości kibicom z Wrocławia a tor przygotowano (to prawo klubu) z ciekawymi ścieżkami które nie zostały sprawdzone profesjonalnym przyrządem do badania wilgotności sjenitu, czyli śrubokrętem komisarza toru Macieja Głoda. Dodatkowo kosmetyka toru we Wrocławiu raz równała odsypaną nawierzchnię a raz ją zostawiała, dzięki specjalnej budowie sprzętu – powinno si brać ze Sparty i toromistrza przykład (piszę to całkowicie poważnie!). Jednak jak napisałem powyżej, to prawo wyjątkowego gospodarza. Toż w zeszłym sezonie te kluby walczyły o Drużynowego Mistrza Polski i klub z Wrocławia zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji.

    No i teraz najlepsze. Niestety, ale aż wstyd o tym pisać… Czy pan Artur Kuśmierz powinien być już dopuszczony do arbitrażu tak ważnego meczu? Dopiero co a było to zaledwie 8 tygodni temu, gdy popełnił błąd sędziowski który skutkował długotrwałym (podobno nie dłuższym niż 14 dni – hmm) rozpatrywaniem przez GKSŻ zaistniałego zdarzenia.
    Zakończyło się czymś, co nazwiemy precedensem, przyniosło zmianę wyniku meczu żużlowego co zaistniało po raz pierwszy.

    Pan Kuśmierz po powrocie z zawieszenia, co nie przeszkadzało mu sędziować meczu GP, znów swoją błędną decyzją zmienia wynik meczu. Nie reaguje a może sam do tego zachęca, sędziego startowego, by dziwnym trafem ustawiał i przesuwał tylko zawodników Motoru pod taśmą, na kilka sekund przed startem, nawet po włączeniu zielonego światła. Zobaczyliśmy także brak reakcji na tzw. „mikroruchy” zawodników, za które powinny być w dwóch wypadkach ostrzeżenia a w jednym zatrzymany bieg i chodziło tu o zawodników Sparty Wrocław a nie np. Jarka Hampela :). Nie sądzę by była tu jakaś zła wola, jednak co ciekawe po biegach kontrowersyjnych ujęcia z kamer były tylko emitowane z góry, lub przodu, nie było możliwości oceny. Zwieńczeniem „wspaniałego” sędziowania była błędna decyzja w 11 biegu*, gdzie wykluczono Mikkela Michelsena, choć sam sprawca zdarzenia, Gleb Czugunow określił siebie jako winnego.

    Drodzy państwo, drodzy kibice, sędziowie, eksperci, panie Demski o co tu chodzi? Ten sezon obfituje, we wszystkich trzech polskich ligach żużlowych, w złe decyzje arbitrów i nie zostały do dziś wyciągnięte żadne wnioski. Pisano o VAR, o wprowadzeniu tego systemu w formie eksperymentalnej już dziś, już natychmiast i co? Nadal oglądamy ogromne babole, błędy, kiksy, pomyłki. Czy ktoś zamierza coś z tym zrobić?

    *Jeśli ktoś nie jest przekonany o błędnej decyzji sędziego wykluczającego Michelsena w 11 biegu, to niech napisze i zapyta, chętnie obszerniej wytłumaczę zaistniałą sytuację. Bardziej obszernie niż pan Leszek Demski.

Skomentuj

One Thought on Żużel. Koziołki wyszarpały remis we Wrocławiu! Świetny mecz Dominika Kubery (RELACJA)
    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    13 Jun 2022
     3:11pm

    Jak napisał pan Tomasz Mierzwa: „Koziołki wyszarpały remis we Wrocławiu!” !! ??

    To chyba Sparta wyszarpała ten remis, przecież jadą u siebie a jest to przewaga. To zawodnicy Motoru Lublin byli niedysponowani. 4 pkt. juniorów? Cierniak z Lampartem pewno mieli imprezkę dzień wcześniej jak to młodzież, Drabik nie chciał zrobić przykrości kibicom z Wrocławia a tor przygotowano (to prawo klubu) z ciekawymi ścieżkami które nie zostały sprawdzone profesjonalnym przyrządem do badania wilgotności sjenitu, czyli śrubokrętem komisarza toru Macieja Głoda. Dodatkowo kosmetyka toru we Wrocławiu raz równała odsypaną nawierzchnię a raz ją zostawiała, dzięki specjalnej budowie sprzętu – powinno si brać ze Sparty i toromistrza przykład (piszę to całkowicie poważnie!). Jednak jak napisałem powyżej, to prawo wyjątkowego gospodarza. Toż w zeszłym sezonie te kluby walczyły o Drużynowego Mistrza Polski i klub z Wrocławia zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji.

    No i teraz najlepsze. Niestety, ale aż wstyd o tym pisać… Czy pan Artur Kuśmierz powinien być już dopuszczony do arbitrażu tak ważnego meczu? Dopiero co a było to zaledwie 8 tygodni temu, gdy popełnił błąd sędziowski który skutkował długotrwałym (podobno nie dłuższym niż 14 dni – hmm) rozpatrywaniem przez GKSŻ zaistniałego zdarzenia.
    Zakończyło się czymś, co nazwiemy precedensem, przyniosło zmianę wyniku meczu żużlowego co zaistniało po raz pierwszy.

    Pan Kuśmierz po powrocie z zawieszenia, co nie przeszkadzało mu sędziować meczu GP, znów swoją błędną decyzją zmienia wynik meczu. Nie reaguje a może sam do tego zachęca, sędziego startowego, by dziwnym trafem ustawiał i przesuwał tylko zawodników Motoru pod taśmą, na kilka sekund przed startem, nawet po włączeniu zielonego światła. Zobaczyliśmy także brak reakcji na tzw. „mikroruchy” zawodników, za które powinny być w dwóch wypadkach ostrzeżenia a w jednym zatrzymany bieg i chodziło tu o zawodników Sparty Wrocław a nie np. Jarka Hampela :). Nie sądzę by była tu jakaś zła wola, jednak co ciekawe po biegach kontrowersyjnych ujęcia z kamer były tylko emitowane z góry, lub przodu, nie było możliwości oceny. Zwieńczeniem „wspaniałego” sędziowania była błędna decyzja w 11 biegu*, gdzie wykluczono Mikkela Michelsena, choć sam sprawca zdarzenia, Gleb Czugunow określił siebie jako winnego.

    Drodzy państwo, drodzy kibice, sędziowie, eksperci, panie Demski o co tu chodzi? Ten sezon obfituje, we wszystkich trzech polskich ligach żużlowych, w złe decyzje arbitrów i nie zostały do dziś wyciągnięte żadne wnioski. Pisano o VAR, o wprowadzeniu tego systemu w formie eksperymentalnej już dziś, już natychmiast i co? Nadal oglądamy ogromne babole, błędy, kiksy, pomyłki. Czy ktoś zamierza coś z tym zrobić?

    *Jeśli ktoś nie jest przekonany o błędnej decyzji sędziego wykluczającego Michelsena w 11 biegu, to niech napisze i zapyta, chętnie obszerniej wytłumaczę zaistniałą sytuację. Bardziej obszernie niż pan Leszek Demski.

Skomentuj