Młody angielski żużlowiec, Sam Norris, dwa lata temu na torze w Glasgow uległ bardzo groźnemu wypadkowi. Zawodnik doznał wówczas między innymi udaru mózgu, a wiele dni przy życiu utrzymywała go wyłącznie aparatura. Po ponad dwóch latach od tamtego zdarzenia Norris znów wygrał zawody.
Sam Norris doznał na torze bardzo poważnej kontuzji, a w wypadku ucierpiał m.in. jego mózg. Zawodnik stracił na ponad miesiąc wzrok i musiał się na nowo uczyć chodzić i mówić. To wszystko nie przeszkodziło mu w powrocie na tor. Po blisko dwóch latach wziął udział w zawodach i wygrał jeden z wyścigów, co było dla niego nie lada osiągnięciem i powodem do radości.
– Jak tylko pierwszy wyszedłem z wirażu, marzyłem, aby pierwszy dotrzeć do mety. To niby był tylko wygrany bieg, ale dla mnie jest czymś wielkim. Dzięki determinacji i ciężkiej pracy oraz wierze udało mi się powrócić do ścigania, co dla wielu było nierealne. Mam zamiar jeszcze pościgać się na trawie i jeśli wszystko będzie w porządku, powrócić do „prawdziwego”, tradycyjnego żużla – mówił po zawodach siedemnastoletni zawodnik.
Teraz Sam Norris triumfował w młodzieżowych zawodach grasstracku – George Wilby Trophy na torze w Suffolk. W pierwszym swoim biegu Norris musiał uznać wyższość jednego z rywali, kolejne trzy starty zakończyły się jego pewnymi zwycięstwami. Z jedenastoma punktami Norris został zwycięzcą zawodów. Tym samym młody Anglik odniósł kolejne zwycięstwo w turnieju od momentu powrotu na tor po kontuzji, która zdaniem większości kibiców miała definitywnie zakończyć marzenia zawodnika o żużlowej karierze.
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”
Żużel. Ciekawa akcja w Krośnie. Na stadionie rozdano specjalne czapeczki
Żużel. Kontuzje na pozycji U24 w Texom Stali. Kto będzie gotowy na mecz ligowy?
Żużel. Norbert Krakowiak: Drużyna stanęła na wysokości zadania. Znalazłem przyczynę swojej niedyspozycji
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)