Timo Lahti – podobnie jak jego Aforti Start Gniezno – zakończył już starty w polskiej lidze. W ostatnim meczu Fin zdobył siedem punktów i bonus, a gnieźnianie przegrali z Orłem Łódź 38:52. Zakończenie rywalizacji w Polsce nie oznacza jednak, że Lahti będzie miał mniej startów, bowiem w poniedziałek związał się ze szwedzką Vargarną i w kraju Trzech Koron będzie reprezentował dwa kluby.
Lahti jeździ już bowiem dla występującej w Bauhaus-Ligan Rospiggarny Hallstavik i to z całkiem niezłym skutkiem, bo notuje średnio 1,75 punktu na bieg. Teraz „schodzi” poziom niżej, by pomóc Vargarnie w osiąganiu lepszych wyników. – Im więcej okazji do startów, tym lepiej. Dobrze będzie jeździć więcej spotkań, również w Allsvenkan. Czuję się dobrze, nie mogę doczekać się pierwszego spotkania w barwach Vargarny – mówi Lahti na łamach oficjalnego serwisu swojego nowego klubu.
Ostatnie dni dla Lahtiego są dość udane. Najlepszy fiński zawodnik raz jeszcze udowodnił swoją dominację na krajowym podwórku. W sobotę Timo Lahti znów został Indywidualnym Mistrzem Finlandii wygrywając wszystkie biegi podczas zawodów finałowych. Kolejne miejsca na podium zajęli Jesse Mustonen i Tero Aarnio.
Żużel. Poukładał życie prywatne. Teraz pojedzie po wygranie rundy i medal GP!
Żużel. Kończyłby dziś 45 lat. W Hastings zadzwonił telefon…
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”