Pech nie opuszcza zespołu Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Do pełni zdrowia nie powrócił jeszcze Jakub Jamróg, ale na motocykl wsiadł natomiast Adrian Gała. Niestety – zawodnik w niedzielnym starciu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz odjechał tylko jeden bieg i… przedwcześnie zakończył sezon.

 

Adrian Gałą wrócił na mecz z Polonią po przerwie spowodowanej kontuzją nogi odniesioną podczas starcia ze Startem Gniezno. W swpim pierwszym biegu zanotował upadek, po którym wyjechał do powtórki, ale szybko zrezygnował z jazdy. Jak się okazało po szczegółowych badaniach, odniesiona ostatnio kontuzja odnowiła się, a teraz potrzebna będzie operacja. Zawodnik zerwał przyczep mięśnia w udzie, a planowany zabieg oznacza, że Gały w tym sezonie na torze już nie zobaczymy.

– Jestem podłamany, zwłaszcza że zaczęło nam tak dobrze iść – mi i drużynie. Niestety, operacja jest konieczna, a ja myślami muszę nastawiać się na kolejny sezon. Nie mogę tracić czasu i muszę się do niego jak najlepiej przygotować. Wrócę silniejszy. Bardzo chciałbym jeszcze w tym roku wyjechać na tor, choćby po to aby potrenować w pojedynkę. Do końca rozgrywek chcę być jednak blisko drużyny i zrobię co w mojej mocy, aby w jakiś sposób jej pomóc – powiedział Gała na łamach klubowej strony internetowej.

Zdunek Wybrzeże ma już zapewnione miejsce w fazie play-off, teraz tylko walczy o jak najlepsze miejsce przed rundą finałową. Gdańszczanie mają szansę na piąte miejsce – co oznaczałoby uniknięcie Polonii w ćwierćfinale – jednak muszą zapunktować w Krośnie i liczyć na potknięcie łódzkiego Orła.

Co istotne z punktu widzenia taktycznego, za Adriana Gałę nie będzie można stosować zastępstwa zawodnika.