Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Znajdująca się ponad 50 kilometrów na południowy wschód od Pragi miejscowość Divisov znana była nie tylko z powodu znajdującego się w pobliżu zamku, ale głównie ze względu na fabrykę żużlowych motocykli Jawa. Przez dekady zawodnicy startujący na tym sprzęcie z powodzeniem odnosili sukcesy na torach żużlowych. Z dniem 30 listopada bieżącego roku fabryka zostaje zamknięta. 

 

Obecny właściciel podupadającego z roku na rok producenta żużlowych części i silników, Zdenek Groman, zapowiada kontynuowanie działalności w czeskiej Opawie. Nieoficjalnie mówi się, że to niestety, ale koniec obecności legendarnej marki w żużlu. Ciężko bowiem przewidywać, że tracący od wielu lat udziały w żużlowym rynku zakład „odbuduje” się w nowym miejscu. 

Problemy Jawy rozpoczęły się na początku lat 2000. Od tamtego czasu firma była skutecznie wypierana przez konkurencję. Tym ostatnim fabrycznym jeźdźcem czeskiego koncernu w Grand Prix wciąż pozostaje Kenneth Bjerre. Wraz z kryzysem firmy, w siłę rósł GM. Dziś włosi zmonopolizowali rynek i nikt nie może się z nimi równać. W Czechach natomiast wszystko się zmieniło. W fabryce pracowników jest znacznie mniej, bo i zapotrzebowanie jest mniejsze. Po potędze śladu już nie ma.

Żużel. Gdzie Panowie byliście? PZM budzi się z ręką w nocniku (KOMENTARZ) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Wrócił i podbił PGE Ekstraligę! Teraz czas na GP? – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Przełom w Unii Tarnów?! „Jestem pewny, że pojedziemy” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

– Dziś wygląda to zupełnie inaczej niż kiedyś. Wtedy pracowało tutaj ponad 200 osób. Teraz tych osób jest 15. Sprzedajemy głównie ramy, silniki to właściwie 5% naszej sprzedaży – mówił nam trzy lata temu pracownik zakładu, Vaclav Mika.

– Mogę tylko potwierdzić, że Divisov, jeśli chodzi o Jawę, definitywnie zostaje zamknięty i część zakładu ma być przeniesiona do Opawy. Czy to definitywny koniec Jawy? Obym się mylił, ale wszystko na to wskazuje – mówi nam były dealer producenta czeskich silników, Mirosław Dudek. 

W latach swojej świetności zakłady Jawy w Divisovie zatrudniały ponad dwieście osób i były największym pracodawcą dla mieszkańców. Przed laty byliśmy tam z wizytą. Relację z niej, przeczytacie TUTAJ.

Żużel. Z wizytą w Jawa Factory. „Kiedyś pracowało tu 200 osób, teraz jest nas 15” [REPORTAŻ] – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)