Żużlowe środowisko żyje zatrzymaniem prezesa Moje Bermudy Stali Gorzów – Marka Grzyba. Wiadomo już, że na wniosek prokuratury sternik żółto-niebieskich otrzymał środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Na antenie Radia Gorzów sprawę skomentował Władysław Komarnicki, honorowy prezes dziewięciokrotnych mistrzów Polski.
Cała sprawa dotyczy grupy działającej w latach 2015-2019 na terenie Polski, a podejrzani zajmowali się wystawianiem faktury dotyczących sprzedaży ogromnych ilości paliw. Grupa wystawiła pięć tysięcy faktur na kwotę ponad dwóch miliardów złotych, a podatek VAT wyniósł 387 milionów złotych. Według śledczych wspomniane 66 milionów z tej kwoty zostało „wyprane” przez firmę prezesa Stali, choć nie jest on traktowany jako członek zorganizowanej grupy przestępczej.
Jak przekazał nam rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, prokurator Marcin Saduś, w związku z powyższym prezes Stali usłyszał zarzut „prania brudnych pieniędzy” i grozi mu za to do 12 lat więzienia.
– Głęboko wierzę w to, że prezes wyjdzie z tego. Nie wyobrażam sobie, żeby z jego pozycją społeczną, biznesową i sportową, popełnił jakieś pomyłki – podkreślił Komarnicki w rozmowie z Danielem Rutkowskim.
Zdezorientowani są przede wszystkim kibice Moje Bermudy Stali Gorzów. Pomimo oświadczenia wydanego przez nadwarciański klub, zastanawiają się czy w związku z wspomnianymi wydarzeniami drużyny nie czeka rozbiór po sezonie.
– Nie obawiam się o Stal. Wszystkie te zarzuty, które czytam z mediów nie dotyczą w ogóle klubu i spraw z nim związanych. Nie łączyłbym tych dwóch rzeczy. Uważam, że klub absolutnie się obroni – dodał Komarnicki.
Przypomnijmy, że Stalowcy już jutro mają odjechać mecz 8. kolejki PGE Ekstraligi 2022. Rywalem gorzowian będzie Arged Malesa Ostrów Wielkopolski.
Żużel. Kończyłby dziś 45 lat. W Hastings zadzwonił telefon…
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej