Gezet Stal Gorzów w kompromitujący sposób przegrała dziś w Częstochowie. Półfinaliści ubiegłego sezonu męczyli się na torze rywala i zdołali uzbierać zaledwie 36 punktów. Wynikiem rozczarowany jest prezes honorowy, Władysław Komarnicki.

 

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa od początku dyktował warunki. Gorzowianie byli kompletnie pogubieni, a przykładem może być, chociażby Oskar Paluch, którego w trakcie spotkania pokonali obaj juniorzy rywali. Gospodarze sukcesywnie powiększali przewagi, a poza pojedynczymi wyskokami Gezet Stal nie miała wiele do powiedzenia.

– Nie należało się spodziewać takiego wyniku. Uważałem, że tę drużynę jest stać, żeby mecz zakończył się w okolicach remisu, a jeśli ulec, to nie w takich rozmiarach – stwierdził po meczu Władysław Komarnicki.

Żużel. Nokaut pod Jasną Górą! Stal bezradna w Częstochowie! (RELACJA)

Honorowy prezes Stali twierdzi, że do tego wyniku trzeba podejść na spokojnie. Nie chce, aby wyciągano pochopne wnioski i wie, że ten zespół stać na zdecydowanie lepszą jazdę.

– Trzeba do tego podejść bardzo spokojnie. Od samego początku wiedzieliśmy, że drużyna jest niekompletna i nie spodziewaliśmy się cudów. Natomiast na pewno nie spodziewaliśmy się takiego wyniku, jaki padł w Częstochowie. Tę drużynę jest stać, żeby z Włókniarzem czy klubami o podobnym potencjale walczyć o lepsze rezultaty. Widzieliśmy przecież, co było w meczu z Toruniem. Wszyscy wieszczyli, że przegramy, a zakończyliśmy remisem. Stal jest stać na taką jazdę. Trudno mi powiedzieć, co się stało, ale jest to dla mnie ogromne zaskoczenie – mówi nam Komarnicki.

Żużel. Nowy komentator w Canal+! To były żużlowiec Stali

Po raz kolejny na wyjeździe zawiódł Oskar Fajfer. Wychowanek Startu Gniezno zdobył w trakcie spotkania zaledwie 1 punkt i to na koledze z drużyny.

– Bardzo mnie martwi Oskar Fajfer dlatego, że oczekiwano od niego 7-8 punktów na mecz. Nie zawiódł nas w pierwszym roku i nagle coś z chłopakiem się stało – powiedział honorowy prezes Stali.

Żużel. Vaculik mówi o atmosferze w Stali. „Działamy jak jedna wielka rodzina”

Mimo różnych głosów Komarnicki zaprzecza, że w zespole panuje negatywna atmosfera. Potwierdził, że spotkał się niedawno z zarządem klubu i żadne sygnały w tej sprawie nie zostały wysłane.

– Jeżeli chodzi o atmosferę, to nic mi nie wiadomo, żeby coś było nie tak. Nie tak dawno miałem spotkanie z wiceprezesami klubu i niczego mi nie sygnalizowali – zdradził.