Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W Wawrowie dorasta kolejna żużlowa „perełka”. Kevin Nycz, bo o nim mowa, to 12-letek z Dębna, który aktualnie ściga się w barwach podgorzowskiego klubu JUST FUN GUKS Speedway Wawrów w klasie 80-125cc i już powoli przymierza się do klasy 250cc.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

Na początku maja Kevin wygrał pierwszą rundę Indywidualnego Pucharu Polski w klasie 80-125cc, następnie w kolejnej rundzie zajął drugą lokatę. W ubiegłym tygodniu natomiast wywalczył komplet punktów w III rundzie DMP.

Okazuje się, że młodziutki chłopak daje sobie radę nawet z zawodnikami, którzy ścigają się na motocyklach o pojemności 250cc. – To prawda. Wydaje mi się, że w tym roku troszkę dorósł i ta jazda faktycznie jest bardzo dobra – mówi nam mama żużlowca, pani Edyta Nycz.

W rozwoju Kevina bardzo aktywnie uczestniczy były zawodnik Stali, Jarosław Łukaszewski. – Oczywiście pan Jarosław ma duży wpływ na to, że Kevin tak dobrze sobie radzi. Nawiązaliśmy z nim współpracę poprzez Waldemara Sadowskiego, obecnego prezesa Stali Gorzów. Jest on z resztą sponsorem Kevina i zaproponował nam do współpracy pana Łukaszewskiego, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Pomaga on Kevinowi w kwestii techniki jazdy – mówi mama żużlowca.

12-latek już przymierza się do rozgrywek w klasie 250cc. – Oczywiście jest to pewien przeskok. Niedawno Kevin miał pierwsze treningi na motocyklu o pojemności 250 i nawet dostał pochwały, że jest w stanie już panować nad tym motorem. Idzie mu póki co dobrze i w przyszłym roku w marcu będzie już zdawał licencję 250cc, bowiem w tym sezonie kończy się jego przygoda z mini żużlem. Oczywiście syn najchętniej wsiadłby już na ten „dorosły” sprzęt  – dodaje z uśmiechem.

Młodemu zawodnikowi wcale nie przeszkadza napięty kalendarz imprez. – On tym żyje i czuje się w tym jak ryba w wodzie. W ciągu roku szkolnego oczywiście jest jeszcze więcej tych obowiązków, ale jakoś dajemy radę. Nie raz było tak, że w drodze na zawody Kevin odrabiał zadania domowe w samochodzie – mówi.

Przyszłość Kevina rysuje się w żółto-niebieskich barwach, bowiem sam zawodnik chciałby reprezentować w przyszłosci Stal Gorzów. – Syn chciałby oczywiście jeździć dla Stali i nigdzie indziej. Współpraca z panem Sadowskim układa się bardzo dobrze i w przyszłości na pewno wdroży Kevina do gorzowskiej szkółki – dodaje.