Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pod koniec roku całe środowisko żużlowe było poruszone sytuacją Stali Gorzów. Szokujące było przede wszystkim to, do jak gigantycznego długu doprowadzono w utytułowanym klubie, a los gorzowskiej ekipy stanął pod znakiem zapytania. Część ekspertów powtarza jednak, że taka sytuacja była do przewidzenia. O problemach żużla od lat alarmuje ceniony mechanik, Mirosław Dudek.

 

Choć najbardziej widoczny problem w tym roku miała Stal Gorzów, to nie jest tajemnicą, że problemy finansowe ma spora część polskich klubów. Opóźnienia w płatnościach są coraz częstsze. Kontrakty zawodników natomiast cały czas rosną.

– Kluby – niezależnie od poziomu ligowego – z reguły zadłużają się dwa razy w roku. Najpierw po to, aby pojechać na wiosnę, a potem w trakcie jesieni, aby spłacić długi z wiosny. I tak co sezon. Błędne koło. Czego by PZM-ot albo Ekstraliga nie wymyśliły, prezesi zawsze znajdą sposób, żeby przepłacać – tłumaczy Dudek w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.

– Spójrzmy na Gorzów. Zapłacili tym, zapłacili tamtym, naobiecywali i pojadą dalej. Ale ich kłopot dotyczy długów tegorocznych. Co z finansowaniem przyszłego roku? Ja się bardziej zastanawiam, jak to jest, że Stal miała 13 milionów złotych długu i spłaciła dość, aby otrzymać licencję, ale część tej spłaty pochodziła z pożyczek od sponsorów. Teraz podobno zobowiązania wynoszą nieco ponad 12 milionów i „mają tendencję zmniejszającą się” – dodaje.

Żużel. Sylwestrowe pojednanie u Łagutów? Tego zdjęcia nikt się nie spodziewał! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Żużel lepszy od piłki nożnej? Tak wygląda frekwencja w Ekstralidze i Ekstraklasie – PoBandzie – Portal Sportowy

Wspomniane coraz większe kontrakty dla wielu są największym problemem dzisiejszego żużla. W przeszłości starano się to ograniczyć poprzez ustalenie maksymalnych stawek, ale sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Zresztą i tak przepis można było nazywać martwym, bo zawodnicy otrzymywali dodatkowe środki w kontraktach sponsorskich. Czy zatem jest możliwe wyjście z tej sytuacji?

– Jest sposób. Na końcu zawsze jest człowiek. Są na to metody, prawne metody. Nie będę zagłębiał się w szczegóły. Rozmawiałem z kilkoma mądrymi ludźmi, którzy mówili, że można to zrobić. Tylko co z tego, że jest jakiś przepis, jak nikt nie potrafi się do niego zastosować? Polacy zawsze znajdą sposób, aby obejść regulacje – tłumaczy wieloletni mechanik i szef firmy Promex.

Dość często poruszaną kwestią w ostatnim czasie jest również fakt, że audyty w klubach przeprowadzane są dopiero po sezonie. Część ekspertów i zawodników, jak chociażby Gleb Czugunow, uważa, że powinno to być robione częściej.

Żużel. W Toruniu kochają go wszyscy. Uczył się od Rosego, wychował wiele pokoleń Apatora – PoBandzie – Portal Sportowy

– Ja bym dotknął innego zagadnienia. W pierwszej kolejności przeprowadziłbym audyt PZM-otu. Zapytałbym, gdzie się podział jego majątek? Gdzie się podziały pieniądze w Związku? – dopytuje Dudek.

CAŁĄ ROZMOWĘ Z MIROSŁAWEM DUDKIEM PRZECZYTACIE W NAJNOWSZYM TYGODNIKU ŻUŻLOWYM. MOŻNA GO ZAKUPIĆ TUTAJ.