Upadek Tate'a Zischke (fot. Taylor Lanning)
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po wczorajszym upadku Tate’a Zischke w lidze angielskiej podejrzenia co do możliwej kontuzji od początku były bardzo poważne. Niestety, Australijczyk doznał złamania kilku żeber oraz kręgów i tym samym zakończył sezon 2024. 

 

Przypomnijmy, że do wypadku doszło w biegu 14. podczas meczu Belle Vue Aces z Ipswich Witches. Zischke walczył w tym wyścigu o jeden punkt z Keynanem Rew. Wydawało się, że zawodnik gospodarzy utrzyma pozycję. Rew nie miał jednak nic do stracenia, więc zaatakował przy krawężniku. Niestety, ale uderzył on w motocykl Zischke, a ten wpadł z impetem w dmuchane bandy. Na torze pojawiła się karetka, a cały mecz został przedwcześnie zakończony.

Żużel. Fatalny wypadek kończy mecz. Australijczyk w drodze do szpitala

Dziś polski klub Zischke, czyli Fogo Unia Leszno, w której Australijczyk występował w lidze U24, poinformowała, że 18-latek doznał poważnych złamań. Tym samym nie będzie w stanie wrócić już w tym sezonie do rywalizacji.

CZYTAJ TAKŻE 

Żużel. Milik z rozgoryczeniem po derbach: Chciałem je wygrać dla kibiców

Żużel. Jaki jest plan Sparty na zastąpienie Woffindena? Trener odpowiada