W poniedziałek zespół Orła Łódź przegrał na wyjeździe z Cellfast Wilkami Krosno 40:49. Oprócz widowiska na torze, osoby obecne w krośnieńskim parkingu mogły oglądać drugie, „zakulisowe”. Jego bohaterem był trener gości, Adam Skórnicki.
Popularnemu Skórze nerwy puściły po 13. biegu, w którym – oddajmy uczciwie – w dość kontrowersyjnych okolicznościach został wykluczony zawodnik Orła, Władimir Borodulin. Łodzianin upadł na tor po kontakcie z Andrzejem Lebiedewem, ale arbiter uznał, że winy Łotysza w tej sytuacji nie było.
Ujmując w skrócie, Adam Skórnicki najpierw w niezbyt właściwy sposób artykułował zarzuty pod adresem sędziego, później „dostało” się również postronnym osobom w parkingu oraz osobom funkcyjnym.
– Przyznam szczerze, że znam Adama od lat. Myślę, że zdecydowanie przesadził. Po prostu nie przystoi w ten sposób się zachowywać. Wiadomo, nerwy mogą puścić każdemu, ale też są granice właściwego zachowania. Ta „szopka” w jego wykonaniu była karygodna. Mam nadzieję, że oficjalnie przeprosi. Tak naprawdę to znakomity chłopak – mówi nam anonimowo jedna z osób obecnych w poniedziałek w parkingu.
Najprawdopodobniej sprawa będzie miała swój dalszy ciąg, już na drodze oficjalnej. Wedle obowiązującego regulaminu, na trenera może zostać nałożona kara finansowa. Próbowaliśmy skontaktować się z trenerem, ale nie otrzymaliśmy komentarza.
Trochę zasmucający w całej historii jest jednak zupełnie inny fakt. Po wejściu do szatni, trener Skórnicki dostał od swoich zawodników… gromkie brawa. Rozumiemy solidarność i (sportową) złość, ale pamiętajmy, że trener jest również autorytetem i wychowawcą młodzieży. I powinien być dla żużlowców przykładem, także dla tych bardziej doświadczonych, zwłaszcza w nerwowych i „stykowych” sytuacjach. Tych wiele było, ale z całą pewnością jeszcze wiele będzie.
CZYTAJ TAKŻE









Czasami człowiek musi bo inaczej się udusi 😉
Wczoraj sędzia się nie pomylił ani razu, więc nie wiem o co kaman.
Lebiediew zrównał się z Rosjaninem i dobrze go widząc zbyt mocno założył się na niego.
A może myślał że Łotysz się go przestraszy i zamknie gaz ? Jak tak , to się On pomylił a nie
sędzia. Arbiter dostrzegł premedytację łodzianina.
Bardzo podobnie było w biegu 14-tym, tylko że tym razem naiwny i wręcz chamski okazał się Milik. Był z prawej strony i pół motocykla z tyłu a i tak szukał naiwnego, który miał zamknąć gaz bo czeska gwiazda jedzie. Kościuch pokazał mu że nie jest mięczakiem.
A szczyt głupoty pokazał w wywiadzie , twierdząc że sędzia powinien wykluczyć Kościucha.
Ten sędzia był wczoraj najlepszy na placu. Podejmował słuszne decyzje. Na pewno zgodne z duchem sportu. Obalajacy sie zawodnicy po mocniejszym podmuchu wiatru spod koła motorka przeciwnika powinni byc wykluczani i to z kartkami czerwonymi na dokładkę. Niesamowite jaki teraz żużel jest dziadowski. Patola za patolą. Podmuch wiatru zabija zawodników, do tego co 10ty pojedzie na kopie w ślizgu kontrolowanym. I jeszcze dla tych niedouczonych chłoptasiów tworzy sie (skompromitowany juz) przepis o zawodniku u24. Gdzie taki krakowiak, albo nawet pawliczak czy jeppesen znajda miejsce po tym jak wypadną z u24? No kto ich zatrudni? Gdyby nie ta patola kolejna to mimo że asami nie .sa i nie beda, mogliby spróbować w 1 lidze. Tylko kogo mieliby stamtad usunąc skora 2 miejsca dla liderów, dwa dla polaków (zasiedziałych w drużynach od lat) i dwa dla juniorów. Słabe to wszystko
…nie dość , że wygląd ma debila,to zachowuje się jak kretyn…
Nie mnie rozstrzygać co na torze, tylko sędziemu. Już tyle dobrych, a z drugiej strony wręcz debilnych decyzji widziałem, że już chyba mnie nic nie zdziwi. Ale autor poruszył kwestie braw dla Skóry od swojego zespołu i związanego z tym aspektem czynnika edukacyjnego. I to mnie wkur….o. Przestańmy tworzyć otoczkę wokół trenerów niby misji wychowawczej, która oparta jest na idealnych zasadach grzeczności jakie to panują na tym świecie. To bzdura. To fałsz. To mrzonka. Żużel to sport twardy, niewybaczajacy, ryzykowny, szalony i pełen emocji. Tu nie ma miejsca na miękką grę. Tu jest walka! Walka o wszystko albo nic. Wg. mnie reakcja trenera słuszna, bo guzik nam do tego. Reakcja drużyny bardzo słuszna, bo guzik nam do tego. Nawet jakby trener kloł na wszystkie strony, to guzik nam do tego. Oni są zespołem, drużyną, jednością, razem wygrywają i razem przegrywają. I robią to na własnych zasadach i wierze. Nic nam do tego. Odczepmy się, my postronni od negowania czyiś zachowań jeśli one nikogo nie ranią. Przecież sędziemu zwisa co tam Skóra sobie gada. Jak ktoś chce wychować syna w świecie bez nerwów, wulgaryzmów i tylko słusznych postępowań, ten albo jest naiwnym idiotą, albo powinien go wysłać na lekcje gry na fortepianie, a nie na Żużel. Mentorem młodzieży nie zostaje się bo się nie klnie, tylko dlatego że jest się sobą i walczy się ramię w ramię z nimi.
Pytanie co on robil i mowil bo slofrmulowanie ze puściły nerwy jest dość ogólne. Fakt jest faktem ze będąc trenerem/ menadżerem trzeba umieć trzymac nerwy na wodzy bo jak każdy zacznie mowic i robić co chce to niedługo beda sie bić na meczach.
Żużel. Ćwierć wieku bez wielkiego mistrza. Wzór profesjonalizmu, wyprzedzał swoją epokę
Żużel. Marzył o tym od lat. Skrzydlewski dopiął swego
Żużel. Duński talent nawet nie chciał negocjować. Klub ma godnego następce
Żużel. Coraz bliżej elity. Hunters PSŻ Poznań z ambicjami po sezonie 2025
Żużel. Będzie kolejne odejście z Unii? Mówi o nieważnym kontrakcie
Żużel. Zwrot akcji na giełdzie! Mają specjalną umowę!