fot. Kolejarz Opole
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Defekty, wykluczenie, mnóstwo walki do ostatniej kreski-tak się prezentował mecz pomiędzy drużynami z Opola i Poznania. Choć poznanianie nawiązywali walkę, to gospodarze wygrali mecz 46:43. Goście na otarcie łez dostali punkt bonusowy. Oskar Polis, Bartłomiej Kowalski i Jacob Thorssell to tercet, który zapewnił gospodarzom zwycięstwo.

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

 

 

Pierwsza gonitwa przyniosła delikatną przewagę gospodarzy. Klasę pokazał Rune Holta, który dobrze rozpoczął start do pierwszego biegu-rozepchnął rywali i wysforował się na pierwszą pozycję. Ozdobą biegu była walka Kacpra Gomólskiego i Adriana Cyfera o drugie miejsce. Rywale cięli się równo, górą Cyfer. Z tyłu na czwartej pozycji walczył Oskar Polis, próbował do ostatniej chwili, jednak nie udało mu się nic zmienić. Tym samym goście wyszli na prowadzenie 4:2.

Sytuacja zmieniła się w drugim wyścigu. Wprawdzie Francis Gusts wystartował dobrze, szybko łyknął go jednak Bartłomiej Kowalski, startujący w opolskim zespole jako gość. Do kolegi z drużyny dołączył Esben Hjerrild, co sprawiło, że tym razem szala zwycięstwa przechyliła się ku gospodarzom.

Trzeci bieg zaczął układać się dobrze dla poznanian, będących po wyjściu spod taśmy na prowadzeniu, jednak po kontakcie z Cyferem upadł Gomólski. Sędzia pozwolił wystartować ponownie wszystkim uczestnikom biegu. W drugim podejściu Seifert-Salka podniosło na starcie, co wykorzystał skrzętnie Cyfer, który wyskoczył na prowadzenie. Defekt zanotował Kacper Gomólski, więc honoru poznanian bronił samodzielnie Seifert-Salk. Wystarczyło to na drugą pozycję. Za jego plecami przyjechał Jacob Thorssell. Kolejne 4:2 dla gospodarzy i ich przewaga wzrosła do czterech punktów.

Ta sama różnica utrzymała się po czwartym biegu, w którym padł pierwszy remis. Przedstawiciel gospodarzy, czyli Kowalski, wystrzelił spod taśmy. Za nim jechali parą poznanianie, czyli Fajfer i Gusts. Zupełnie nie poradził sobie Karol Baran, który próbował zbliżyć się do młodego Łotysza, ale ten nie oddał swojej pozycji. Na pierwszą przerwę drużyny jechały z wynikiem 14:10.

Druga seria toczyła się nadal pod dyktando opolan, którzy najpierw za sprawą zwycięstwa Polisa i trzeciego miejsca Cyfera odskoczyli już na sześć punktów (18:12), później dwoma remisami obronili tę różnicę po siedmiu biegach (24:18). Warto zauważyć, że to do gospodarzy (dwukrotnie Polis i raz Cyfer) należały indywidualne wygrane w tej serii. Przełamania w drugim starcie nie zanotował Baran, który wprawdzie próbował po małej w siódmym biegu wyprzedzić Damiana Ratajczaka, jednak na jego konto wpadło drugie zero.

Dobra passa Holty trwała i na początku trzeciej serii, kiedy w biegu ósmym pojechał jako zastępstwo zawodnika za Aleksandra Łoktajewa. Wystrzelił do przodu, nie mógł jednak liczyć na kolegę z pary, czyli Fajfera, który został na starcie. Thorssell wisiał za Holtą, próbując go objechać, jednak bezskutecznie. Bartłomiej Kowalski doznał pierwszej porażki, po defekcie dojechał do mety na ostatnim miejscu. Goście zmniejszyli swoją stratę o dwa punkty, teraz wynik wynosił 26:22.

Dziewiąty bieg przyniósł pewną rutynę-ponownie najlepszy był Polis, kolejny raz bez punkty wyścig skończył Baran. Poznanianie jechali za plecami Polisa, wobec czego nastąpił  kolejny podział punktów i ogólny rezultat to 29:25.

Na przerwę po dziesiątym biegu gospodarze zjeżdżali znów z sześcioma punktami zaliczki, 33:27. Thorssell i Cyfer dobrze wystartowali, jednak tylko Szwed zachował swoją pozycję. Na drugie miejsce Polaka czyhał Seifert-Salk, który ostatecznie mógł cieszyć się z dwóch punktów. Z tyłu jechał Gusts.

Jedenasty bieg to atmowa, wspaniała jazda już od początku Seifert-Salka. Holta był czwarty, minął jednak na dystansie Cyfera, dzięki czemu goście zyskali znów dwa punkty i różnica to tylko cztery-35:31.

Ozdobą meczu mógł być bieg dwunasty i walka Gomólskiego z Kowalskim o pierwsze miejsce. To pochodzący z Gniezna zawodnik lepiej wystartował, jednak jego młodszy kolega nie ustępował. Mijali się na trasie, jednak to „Ginger” zainkasował trzy punkty. Kowalski wpadł na metę tuż za nim. Esben Hjerrild zanotował defekt. Po mecie arbiter dopatrzył się tego, że wypożyczony z Wrocławia żużlowiec przekroczył dwoma kołami krawężnik i wykluczył go, wobec czego wynik zweryfikowano na 0:5, a w meczu goście wyszli na najmniejsze możliwe prowadzenie, 36:35.

W ostatnim wyścigu przed biegami nominowanymi Kowalski po starcie potrącił Seifert-Salka, a ten wypchnął Thorssella, wobec czego Szwed upadł. Wszyscy czterej zawodnicy zostali dopuszczeni do udziału w powtórce. Kowalski popędził do przodu, za nim jechał Seifert-Salk. Fajfer uplasował się z tyłu. Thorssell niczym tygrys rzucił się za Seifert-Salkiem i tuż przed metą wydarł mu dwa punkty, co dało gospodarzom podwójne prowadzenie, a w całym meczu tylko trzypunktową przewagę-40:37.

Bartłomiej Kowalski potwierdził swoją klasę w biegu czternastym. Nie pomógł mu Adrian Cyfer, wobec czego padł remis. Taki sam wynik, tym razem z Holtą na prowadzeniu, padł w ostatnim wyścigu. Wobec tego gospodarze wygrali małą, trzypunktową różnicą-46:43.

 

Bedmet OK Kolejarz Opole-SpecHouse PSŻ Poznań 46:43

Pierwszy mecz: 52:38, bonus Poznań

Bedmet OK Kolejarz: Oskar Polis 13 (0,3,3,3,2,2), Karol Baran 0 (0,0,0), brak zawodnika, Adrian Cyfer 7 (2,3,1,1,0,0), Jacob Thorssell 12+2 (1,3,2,3,2*,1*), Bartłomiej Kowalski 12 (3,3,0,w,3,3), Esben Hjerrild 2+1 (2*,0,d)

SpecHouse PSŻ: Rune Holta 13+1 (3,2,3,1*,1,3), Kacper Gomólski 9+1 (1,d,1*,2,3,2), zastępstwo zawodnika, Kevin Fajfer 3 (2,0,1,0), Jonas Seifert-Salk 12 (2,2,2,2,3,1,0), Francis Gusts 3+2 (1,1*,0,1*), Damian Ratajczak 3+1 (0,1*,2)

 

Bieg po biegu:

1. HOLTA, Cyfer, Gomólski, Polis 2:4

2. KOWALSKI, Hjerrild, Gusts, Ratajczak 5:1 (7:5)

3. CYFER, Seifert-Salk, Thorssell, Gomólski (d) 4:2 (11:7)

4. KOWALSKI, Fajfer, Gusts, Baran 3:3 (14:10)

5. POLIS, Seifert-Salk, Cyfer, Fajfer 4:2 (18:12)

6. THORSSELL, Holta, Gomólski, Hjerrild 3:3 (21:15)

7. POLIS, Seifert-Salk, Ratajczak, Baran 3:3 (24:18)

8. HOLTA, Thorssell, Fajfer, Kowalski 2:4 (26:22)

9. POLIS, Gomólski, Holta, Baran 3:3 (29:25)

10. THORSSELL, Seifert-Salk, Cyfer, Gusts 4:2 (33:27)

11. SEIFERT-SALK, Polis, Holta, Cyfer 2:4 (35:31)

12. GOMÓLSKI, Ratajczak, Hjerrild (d), Kowalski (w) 0:5 (35:36)

13. KOWALSKI, Thorssell, Seifert-Salk, Fajfer 5:1 (40:37)

14. KOWALSKI, Gomólski, Gusts, Cyfer 3:3 (43:40)

15. HOLTA, Polis, Thorssell, Seifert-Salk 3:3 (46:43)