Był na meczu zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski w roli gościa specjalnego Józef Jarmuła. Był i bywalec stadionu od tego sezonu, Tony Cluff.  Tony Cluff to oczywiście ojciec zawodnika U24 częstochowskiej ekipy, Mitchella Cluffa. Austtralijczyk pojawił się na stadionie z charakterystyczną flagą swojego państwa i mocno emocjonował się piątkowymi zawodami. 

 

Gdyby tak wszyscy byli na stadionie z Australii i tak dopingowali jak nasz Tony, to ten stadion pewnie by „eksplodował” – żartował oglądający spotkanie Damian Dróżdż z Kolejarza Rawicz. 

Australijczyk faktycznie, pomimo faktu iż wynik spotkania był szybko rozstrzygnięty, każdy bieg przeżywał jakoby ten miał być tym co najmniej o awans do fazy play-off.

– Nie ukrywam, że oczywiście lubię żużel, a Wasza liga jest najsilniejsza. Ja, wraz z synem, jestem w Częstochowie i staram się mu pomóc w karierze jak tylko potrafię. Na pewno wielkie podziękowania dla prezesa Michała Swiącika, który dał nam szansę pokazania się w młodzieżowej, ale przecież mimo wszystko, żużlowej ekstraklasie – mówił nam Tony Cluff. 

Pomimo, że jak na razie Mitchell Cluff spektakularnych postępów nie robi, to zdaniem ojca wszystko jeszcze przed zawodnikiem 

– Mitchell na pewno musi nabrać jeszcze doświadczenia. Potrzebuje jeszcze więcej czasu na żużlowych torach i motocyklu, ale jeśli będzie włożona odpowiednia praca, mogą przyjść dobre wyniki. Są już momenty, w których nie odstaje od bardziej doświadczonych zawodników – podsumowuje Tony Cluff.

Foto – Artur Misiak Photography