Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jednym z zawodników który swoje marzenia o starcie w cyklu Grand Prix musi odłożyć co najmniej o rok, jest Niemiec, Kai Huckenbeck. Podczas turnieju kwalifikacyjnego w Terenzano Niemiec zgromadził na swoim koncie siedem punktów i ostatecznie uplasował się na dziewiątym miejscu. A dodajmy, że zawody prawie się nie odbyły, bowiem część zawodników miała spore obiekcje co do przygotowania nawierzchni.

 

– To by było na tyle, jeśli chodzi o moją walkę o awans do cyklu Grand Prix. To był wyjątkowo zły dzień dla mnie. Już podczas treningu miałem poważne problemy z torem. Zawody zostały przełożone o dwie i pół godziny i prawda jest taka, że na torze nie mogłem sobie poradzić i pojechałem słabo. Nie szukam wytłumaczenia, ale w moim odczuciu tor był przygotowany katastrofalnie – przyznał Kai Huckenbeck w mediach społecznościowych. – Do tego doszły w jednym z biegów problemy z gaźnikiem. Nie miałem w Terenzano swojego dnia – dodał.