Żużel. Kacper Gomólski: Zazwyczaj jeżdżę zgodnie z przepisami, ale nie zawsze tak było. Ostanie pytanie #10

Gościem 10. odsłony cyklu Ostatnie Pytanie był Kacper Gomólski, zawodnik PGG ROW-u Rybnik. Tradycyjnie zapytaliśmy o to, czym zajmował się w ostatnim czasie. O pobycie w Niemczech, kraksie podczas treningu na pit bike’u, a także o chorobliwym lęku wysokości przeczytacie w poniższej rozmowie.

Kacper, kiedy po raz ostatni ktoś poprosił Cie o autograf?

Kurczę, nawet dokładnie nie pamiętam. Na pewno było to w ubiegłym roku, ponieważ zimę spędziłem w Niemczech, w pracy. Podczas któregoś spotkania w Tarnowie kibice poprosili, abym coś im podpisał.

Kiedy ostatnio ktoś udzielił Ci jakiejś porady? Zwracasz uwagę na opinie innych osób?

W trakcie treningu w Rybniku mój brat udzielał mi porad. Oczywiście posłuchałem, brat ma zawsze rację (śmiech). Oczywiście, że zwracam uwagę na opinie innych, ponieważ nie jestem alfą i omegą.

Kiedy ostatnio udało Ci się wyjechać na wakacje?

Niestety było to dość dawno temu. W 2017 roku, po zakończeniu sezonu udałem się na odpoczynek do Tajlandii. Spędziłem tam 12 dni.

Odpocząłeś, telefon zostawiłeś w hotelowym pokoju?

Nikt nie zawracał mi głowy, ale telefon musiałem mieć przy sobie, choćby po to, aby robić zdjęcia (śmiech).

Kiedy ostatnio ćwiczyłeś/trenowałeś? Jak wygląda Twój codzienny trening?

W trakcie naszej rozmowy jestem właśnie na treningu. Jeździmy z ekipą na pit bike’ach. Jeżeli chodzi o trening fizyczny na siłowni, staram się regularnie uczęszczać. Po raz ostatni odbyłem taki trening dwa dni temu.

Kiedy po raz ostatni korzystałeś z komunikacji miejskiej?

Trudne pytanie. Wydaje mi się, że było to w ubiegłym roku w Gdańsku. Jechałem tramwajem, ale nie pamiętam gdzie i w jakim celu.

Ostatnia piosenka, jakiej słuchałeś to?

Teraz mnie zagiąłeś. Często słucham muzyki. Ostatnio mam „fazę” na kultowy, zagraniczny rap. Nie jestem w stanie podać ci jednak wykonawcy oraz tytułu.

Czy zdarzyło Ci się kiedyś przekląć na wizji? A może unikasz kamer w takich momentach uniesienia?

Zdarzyło mi się. Z tego co się orientuję, nagranie zostało nawet opublikowane na YouTube (śmiech). Kamera za mną szła. Widziałem operatora, ale myślałem, że nie podąża moim śladem. Było to w Tarnowie w 2014 roku. Nie wyplułem jakiejś „mocnej wiązanki”, ale krótki, wulgarny komunikat owszem, pojawił się.

Kiedy ostatnio zrobiłeś sobie zdjęcie z kimś sławnym? Kto to był?

Podczas mojego pobytu w Niemczech spotkałem się z Dawidem Kownackim. Poprosiłem go wówczas o zdjęcie.

Kiedy ostatnio w jakiś sposób sam się zraniłeś?

Podczas pracy w Niemczech, gdy podłączałem rurę celem uruchomienia grzania podłogowego. Rura uciekła mi spod takiej blaszki i uderzyła mnie w nos. Do dziś mam jeszcze na nosie ślad rozcięcia.

Może teraz coś bardziej szczęśliwego… Kiedy ostatnio udało Ci się coś wygrać?

Po dłuższym czasie spotkałem się ostatnio z moim kuzynem i „pyknąłem” go w Fifę (śmiech).

Czy w ostatnim czasie czegoś się bałeś/obawiałeś?

Rok temu obawiałem się czy zdążę przygotować się do startu sezonu. W listopadzie 2019 roku zerwałem więzadła krzyżowe. Rehabilitacja była żmudna, dużo pracy oraz wysiłku włożyłem w to, aby się przygotować. Finalnie udało mi się pojawić już na pierwszych treningach przed sezonem. Następnie podjęto decyzje o przesunięciu rozgrywek w czasie, a więc miałem jeszcze więcej czasu, by dojść do pełnej sprawności.

Czy zdarzyło Ci się kiedyś omyłkowo wysłać wiadomość do innego adresata?

Pewnie, wielokrotnie. Najczęściej zdarza mi się pomylić okienka na messengerze. Mam kilka grup, na przykład pit bike, granie w Counter Strike i czasami omyłkowo wysyłam wiadomości nie tam gdzie potrzeba.

Często grywasz w Counter Strike? Pytam, bo to kultowa gra z czasów dzieciństwa…

Najczęściej można nazwać to „problemami technicznymi”, a nie graniem (śmiech). Ale owszem, w wolnym czasie lubię usiąść i pograć sobie.

Kiedy ostatnio byłeś w kościele?

Wstyd się przyznać. Bardzo dawno temu na chrzcinach córeczki mojego brata. Mogło to byś około 6 lat temu. Nie liczę pogrzebów, ponieważ zawsze staram się unikać wchodzenia wówczas do kościoła. To są przykre sytuacje…

Kiedy ostatnio, albo czy w ogóle zdarza Ci się zwrócić uwagę na jakąś atrakcyjną kobietę?

Powinieneś zapytać mnie o to latem (śmiech). Teraz wiesz, nie jest to łatwe. Nie dość, że chodzą w „opakowaniach” to jeszcze w tych nieszczęsnych, nikomu niepotrzebnych maskach. Zimą jednak również mi się zdarza. Z pewnością w ciągu ostatnich kilku dni zwróciłem uwagę na kogoś, ale więcej nie mogę powiedzieć (śmiech).

Kiedy i w jakich okolicznościach po raz ostatni miałeś na sobie garnitur?

Na weselu Vadima Tarasienki. Nie pamiętam dokładnej daty, ale było to po zakończeniu sezonu 2019.

Jaki godny polecenia film oglądałeś ostatnio na Netflixie?

Jeżeli kogoś interesuje tematyka zapasów, to polecam obejrzeć „Teamfoxcatcher” na Netflixie.

Kiedy ostatnio brałeś jakieś leki i czemu miały one służyć?

Wydaje mi się, że brałem leki po raz ostatni wówczas, gdy rozwaliłem kolano w 2019 roku. Pamiętam, że ból był na tyle silny, że nie mogłem spać, a więc porwałem się na ketonal.

Czy w ostatnim czasie zdarzyło Ci się zgubić jakiś cenny przedmiot?

Nie wiem czy aż tak bardzo cenny, ale ostatnio zgubiłem okulary. Byłem na treningu na crossie i je miałem. Gdy wróciłem przeszukałem wszystko, ale nie znalazłem.

Jak realizujesz się w kuchni? Zdarzyło Ci się w ostatnim czasie przygotować obiad dla rodziny?

Jakoś sobie radzę. Będąc w Niemczech odwiedził mnie pewnego dnia sponsor wraz z całą swoją rodziną. Przygotowałem dla nich kurczaka, ryż i jakieś warzywa.

Kiedy ostatnio coś Cię zdenerwowało/wkurzyło?

Teraz, gdy rozmawiamy jestem wkurzony (śmiech). „Przyglebiłem” na pit bike’u i dość mocno się poobijałem. Na szczęście chyba obędzie się bez większych urazów, ale tyłek i biodro sobie zdarłem. Mogę ci śmiało odpowiedzieć, że wkurzyłem się sam na siebie, ponieważ wywaliłem się przez własną głupotę (śmiech).

Czy w ostatnim czasie ktoś był dla Ciebie niemiły/niesympatyczny?

Nie przypominam sobie. Ja zawsze staram się być kulturalnym i uprzejmym dla innych. Ludzie odpłacają mi się tym samym.

Czy zdarzyło Ci się kiedyś kogoś okłamać?

Tak, kilka godzin przed naszą rozmową (śmiech). Maciek Fajfer mówił mi przez telefon, że tor został wyrównany i dobrze przygotowany pod nasz trening. My go jeszcze nie widzieliśmy, ale dla żartu napisałem mu wiadomość z zapytaniem dlaczego mnie okłamał, że przygotował tor (śmiech). Zaczął się tłumaczyć, że on tylko tak słyszał, a ja się śmiałem.

Kiedy ostatnio coś Cię w jakiś sposób zaskoczyło bądź nawet zszokowało?

Kurczę, chyba nic, a przynajmniej w tej chwili nie jestem w stanie sobie przypomnieć.

Czy w ostatnim czasie złamałeś jakieś obowiązujące prawo?

Tak, znowu muszę powiedzieć, że miało to miejsce na chwilę przed naszą rozmową (śmiech). Odebrałem telefon prowadząc samochód.

Spodziewałem się odpowiedzi w stylu „przekroczyłem dozwoloną prędkość”…

To cię zaskoczę, ale nie. Chyba te lata głupoty i szaleństwa mam już za sobą. Zazwyczaj jeżdżę zgodnie z przepisami, ale nie zawsze tak było (śmiech).

Jaka byłaby ostatnia rzecz, którą byś zrobił gdybyś dowiedział się, że jutro nastąpi koniec świata?

Ja mam straszny lęk wysokości, boję się spojrzeć z dywanu na podłogę (śmiech). Chciałbym więc skoczyć na bungee lub ze spadochronem ponieważ wówczas już by mi na niczym nie zależało.

Kogo chciałbyś nominować do kolejnej odsłony cyklu?

Nominuję Kevina Fajfera, ale nie mam pomysłu o co chciałbym go zapytać. Wy jesteście od pytania, to sobie wymyślicie (śmiech).

W porządku. Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję. Pozdrawiam.

Rozmawiał SEBASTIAN SIREK