fot. materiały prasowe
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ponownie będzie gorąco i bez hamulców. Już w najbliższy weekend poznamy dwa zespoły, które zmierzą się w finale play-off 2. Ligi Żużlowej. Bezsprzecznymi faworytami są drużyny z Landshut i Opola.

 

Pierwsze mecze półfinałów play-off mogły zaskoczyć. W Bawarii Diabły z Landshut nadzwyczaj lekko, łatwo i przyjemnie rozprawiły się z rawickimi Niedźwiadkami. Wygrana 60:30 daje niemieckiej drużynie duży spokój przed rewanżowym spotkaniem. – Wynik nie mógł być chyba lepszy. Wygląda to naprawdę dobrze przed rewanżem. Jesteśmy już myślami przy spotkaniu w Rawiczu, gdzie pozostanie nam dopełnić formalności. Nie mamy właściwie żadnych obaw – mówi Kai Huckenbeck, reprezentant Diabłów.

Jeden z liderów Devils, razem z rodakiem Martinem Smolinskim, a przede wszystkim z Francuzem Dimitrim Berge trzymają w tym sezonie równy poziom i stanowią o sile niemieckiej drużyny. Solidna druga linia oraz juniorski brylant w postaci Noricka Blodrona tworzą niezwykłe zestawienie, mając realne szanse na awans do eWinner 1. Ligi.

– Rywale dysponują naprawdę silnym zespołem. My już w tym sezonie zrobiliśmy fajny wynik, ale oczywiście będziemy walczyć do końca. Do rewanżu przystąpimy w pełni skoncentrowani, walcząc o jak najlepszy wynik w dwumeczu – zaznacza trener Metaliki Recycling Kolejarza Roman Jankowski. Żeby znaleźć się w finale żużlowcy z Rawicza musieliby zdobyć w sobotnim spotkaniu 60 punktów, podczas gdy gościom z Bawarii wystarczy wywalczyć 31.

Ciekawa rywalizacja zapowiada się w niedzielę. Na stadion najlepszej w sezonie zasadniczym drużyny z Opola przyjedzie Lokomotiv, który ma młody, ambitny i nieobliczalny zespół. W pierwszym spotkaniu na własnym torze żużlowcy z Daugavpils wprawdzie przegrali 43:47, ale w rewanżu obiecują walkę do ostatnich metrów każdego wyścigu.

– W tych półfinałach jedziemy naszymi chłopakami bo oni nas nie zawodzą. Mamy w drużynie czterech juniorów i dla każdego z nich takie mecze to ważne lekcje. Kolejarz jest faworytem, ale na pewno łatwo się nie poddamy – twierdzi trener Łotyszy Nikołaj Kokin.

W ekipie Kolejarza nastroje dobre, choć mecz w Daugavpils wcale łatwy nie był. Zwycięstwo opolanom uratował duet Mateuszów startujących na zasadach gościa: Świdnicki i Tonder. Ten pierwszy startuje w tym roku w barwach Kolejarza regularnie, a drugi został wypożyczony z Falubazu Zielona Góra w ostatniej chwili przed zmianą przepisów.

– Nasi dotychczasowi liderzy czyli Jacob Thorsell i Andriej Kudriaszow tym razem pojechali trochę poniżej możliwości, ale tor rywali był zupełnie inaczej przygotowany niż w fazie zasadniczej. Dziękujemy, że Oskar Polis mógł skorzystać ze sprzętu Mateusza Świdnickiego pod koniec spotkania, bo to dało nam kilka punktów więcej. Teraz czekamy na rewanż, który wcale nie będzie spacerkiem – podkreśla menedżer opolan Piotr Mikołajczak. Na technicznym torze w Opolu z pewnością interesujących wyścigów nie zabraknie. To po prostu trzeba zobaczyć.

Żużel w Motowizji:
– (sobota, 11 września, godz. 15) – Metalika Recycling Kolejarz Rawicz – Trans MF Landshut Devils
– (niedziela, 12 września, godz. 11:45) – OK Bedmet Kolejarz Opole – Optibet Lokomotiv Daugavpils
– [RETRANSMISJA] (wtorek, 14 września, godz. 17:30) – Metalika Recycling Kolejarz Rawicz – Trans MF Landshut Devils
– (wtorek, 14 września, godz. 21) – Magazyn 2. Ligi Żużlowej
– [RETRANSMISJA] (środa, 15 września, godz. 17:30) – OK Bedmet Kolejarz Opole – Optibet Lokomotiv Daugavpils