Żużel. Jason Doyle wierzy, że w Lesznie zakotwiczy na dłużej

Były indywidualny mistrz świata Jason Doyle słynie z tego, że stosunkowo często zmienia otoczenie. W ciągu ostatnich 6 sezonów reprezentował w PGE Ekstralidze trzy zespoły (Toruń, Zielona Góra oraz Częstochowa). W sezonie 2021 bronił będzie barw mistrzów Polski, Fogo Unii Leszno. Australijczyk wierzy, że uda się zdobyć piąty tytuł Drużynowego Mistrza Polski z rzędu. I chciałby w Lesznie zakotwiczyć na dłużej.

W historii Fogo Unii Leszno przewinęło się sporo Australijczyków. Leigh Adams ma status klubowej legendy, bowiem ścigał się dla Byków przez 14 sezonów. Obecnie leszczynianie niejako wychowują kolejną gwiazdę, Jaimona Lidseya. I mają w zanadrzu kilku kolejnych walecznych „kangurków”.

– Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli. Nie chciałbym już skakać z kwiatka na kwiatek. Wierzę, że w końcu zacznę „trzymać się jednego kija”. Będę szczęśliwy, jeśli uda mi się w Lesznie pozostać na dłuższy okres – powiedział Jason Doyle na łamach speedwaygp.com.

Jason Doyle zdobywał w swojej karierze tytuły mistrzowskie na Wyspach (trzykrotnie z drużyną Swindon Robins) oraz w Szwecji (z zespołem Rospiggarna Hallstavik w 2016 roku). Obecnie jest zdeterminowany, aby do kolekcji dołożyć złoty medal z PGE Ekstralidze z Fogo Unią Leszno.

– Zespół z Leszna jest niepokonany od 4 lat. Mam szczerą nadzieję, że ze mną w składzie uda się wywalczyć kolejny, piąty już tytuł. Do tej pory moje największe osiągnięcie w Polsce to brązowy medal z Falubazem Zielona góra w 2016 roku. Nigdy nie miałem okazji rywalizować w finale PGE Ekstraligi. Czas to zmienić – zaznaczył Australijczyk.

Skład mistrzów Polski naszpikowany jest gwiazdami światowego formatu. Jason Doyle nie ukrywa, że starty w tak zacnym gronie będą dla niego przyjemnością.

– Mamy doskonały skład seniorski. Starty w jednej drużynie z Emilem Sajfutdinowem, Piotrem Pawlickim czy Januszem Kołodziejem to prawdziwe wyróżnienie. Do tego dochodzi Jaimon Lidsey, który jest Australijczykiem. Naprawdę cieszę się, że trafiłem właśnie do Leszna. Nie mogę się doczekać startu rozgrywek – podsumował indywidualny mistrz świata z 2017 roku.

SEBASTIAN SIREK