Jason Doyle wraca do ścigania na Wyspach Brytyjskich. W nowym sezonie Australijczyk będzie bronił barw zespołu Ipswich Witches. Jak sam przyznaje, decyzja o powrocie do Premiership – kosztem występów w Szwecji – jest w pełni przemyślana.
– Co do słuszności wyboru nie mam żadnych wątpliwości. Wystarczy spojrzeć na moje dwa ostatnie sezony, kiedy nie startowałem w Anglii i widać, że chyba tych startów jednak mi brakuje. Mam nadzieję, że z Anglią powrócą lepsze wyniki. Ponowne wybranie startów na Wyspach jest dobre dla mojej dalszej kariery – mówi zawodnik dla angielskiego Speedway Stara.
Doyle nie ukrywa, że w przyszłym sezonie będzie miał również więcej czasu dla siebie i najbliższych. – W Anglii mam swoją bazę. Tu też mieszkam. Na pewno lepiej będzie z Polski lecieć do Anglii, niż jechać do Szwecji i czekać tam cały dzień jak do tej pory, aby we wtorek pojechać mecz. Nie ukrywam, że miałem więcej propozycji z ligi angielskiej, ale o wyborze Ipswich zadecydowała osoba Chrisa Louisa. Dużo rozmawialiśmy jeszcze jak startowałem w Swindon, teraz mogliśmy usiąść i sfinalizować moją umowę na starty w prowadzonym przez niego zespole – podsumowuje Doyle.
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)