Janusz Kołodziej. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Za tydzień rozpoczniemy rywalizację w play-offach PGE Ekstraligi. Zmagania ćwierćfinałowe otworzy pojedynek Fogo Unii Leszno z Motorem Lublin. Janusz Kołodziej nie narzeka, że Byki wpadły na tak trudnego rywala i chce dobrze wykorzystać przerwę w kalendarzu.

 

Leszczynianie mieli szansę uniknąć zwycięzców rundy zasadniczej, ale do tego potrzebowali wygranej w 14. kolejce. Na stadionie im. Alfreda Smoczyka lepszy okazał się jednak zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa. Byki staną więc do rywalizacji z najrówniejszym zespołem, który w tym roku stracił punkty tylko we Wrocławiu i Częstochowie.

– Motor musiał na kogoś trafić, podobnie jak my. Nie ma co narzekać i gdybać. Dobrze, że w ogóle udało nam się wejść do play-offów. Mamy przerwę od ligi, więc będziemy chcieli się jak najlepiej do tej rywalizacji przygotować. Trzeba odrobić lekcję z Lublina, bo wiadomo, że tam byliśmy mocno zaskoczeni. Pracujemy, żeby z tym rywalem powalczyć – mówił nam Janusz Kołodziej po ostatnich zawodach w Lesznie.

Początek tegorocznych zmagań nie wskazywał na to, że Fogo Unia zakwalifikuje się do następnej fazy rozgrywek z tak dalekiej pozycji. Aż do starcia w Lublinie podopieczni Piotra Barona byli niepokonani. W ostatnich trzech meczach leszczynianie nie zdobyli jednak ani jednego oczka do tabeli.

– Szkoda, że w tylu meczach zabrakło nam tak niewiele by wygrywać zawody. Początek rundy był naprawdę dobry i czuliśmy wiatr w żaglach. Wygrywaliśmy mecze nawet na wyjazdach i dobrze nam się jechało. Potem przyszły gorsze mecze i zaczęliśmy tracić punkty u siebie. Efekt po przegranych jest taki, że nie ma pewności siebie i trudno jest z tego wyjść. Z uwagi na kontuzje brakowało nam też trochę stabilności – komentował lider leszczyńskiej drużyny.

Sam zawodnik nie może mieć do siebie pretensji o postawę w fazie zasadniczej. Skuteczniejszym zawodnikiem w całej PGE Ekstralidze jest tylko Bartosz Zmarzlik. Kołodziej notuje średnią biegopunktową o ponad 0,4 punktu wyższą niż w poprzednich rozgrywkach.

– Jest na pewno lepiej niż w poprzednim sezonie. Na początku jeździłem z kontuzjowaną nogą i nie było tragedii. Potem miałem jeszcze problem z barkiem i to mnie trochę przystopowało. Dawno nie miałem takiej kontuzji w sezonie i to potwierdza, że trzeba o to dbać. Nie było tej pewności i do dziś nad tym pracuję. Na to wszystko co się przydarzyło w tym roku na pewno nie mam co narzekać – podsumował 38-latek.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Piotr Pawlicki: W tej chwili jesteśmy najsłabsi w play-offach. Wygrana z Motorem? Nie takie historie pisał sport – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Mark Lemon: Wygrana w SoN to niezapomniane chwile. W DPŚ chcemy udowodnić naszą siłę (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

POLECAMY:

Żużel. Lektura na lato. Żużlowe rozmowy i opowieści – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)