W piątek i sobotę Maciej Janowski stanie przed bardzo ważnym zadaniem. Kapitan Betard Sparty Wrocław będzie chciał pokazać się ze świetnej strony w turniejach Grand Prix na Stadionie Olimpijskim i umocnić się na czele klasyfikacji cyklu. Sam zawodnik przyznaje, że jak na razie jest bardzo zadowolony z tego jak spisuje, ale nie ukrywa, iż czeka go jeszcze sporo pracy.
Janowski ma bardzo dobre wspomnienia z zeszłorocznych turniejów Grand Prix we Wrocławiu. Wtedy pierwszego dnia zajął drugie miejsce, a kolejnego triumfował. Z takich wyników w tegorocznych zmaganiach 31-latek z pewnością również byłby zadowolony.
– Wiele rzeczy jest przed nami i wciąż jest wiele do zdobycia. Po prostu będę ciężko pracował. Wszystko jest w naszych rękach, musimy wierzyć w siebie i ciężko pracować. Oczywiście dam z siebie wszystko we Wrocławiu. Nie ma znaczenia, czy jest to GP, czy liga polska czy szwedzka. Kiedy jestem na torze, robię co w mojej mocy i daję fanom to, co najlepsze. To nigdy się nie zmienia. Będzie 16 zawodników, którzy będą chcieli wygrać w ten weekend i zobaczymy, kto będzie najlepszy – mówi Janowski w rozmowie z oficjalną stroną cyklu.
– Dużo trenuję, a moi mechanicy wykonują świetną robotę w warsztacie i w boksach. Mój tuner robi mi świetne silniki. Przebudowaliśmy też trochę nasze motocykle przez zimę i każda mała część dobrze działa. Ten rok jest dla mnie bardzo dobry. Bardzo się z tego cieszę – dodaje.
Wielkim wsparciem dla Janowskiego w parku maszyn jest także Greg Hancock. Czterokrotny mistrz świata doradza wrocławianinowi i jak widać przynosi to świetne efekty. Podczas turniejów w stolicy Dolnego Śląska Amerykanin również będzie przy swoim podopiecznym.
– Dużo rozmawiam z Gregiem, który w trakcie sezonu udziela mi wielu wskazówek. Próbujemy wszystkiego, co mówi mi Greg, a ja też pracuję nad swoimi rzeczami i nad tym, co muszę zmienić w mojej jeździe. To niekończąca się historia – podsumowuje Janowski.
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)
Żużel. Nominowane dobrą prognozą dla GKM-u? Kościecha bał się pogromu