Tegoroczne rozgrywki są bardzo udane dla Jana Kvecha. Czeski zawodnik, pomimo sporego pecha w rozgrywkach SGP 2, jest na dobrej drodze do wywalczenia medalu w tej imprezie. Kibice Stelmet Falubazu Zielona Góra nie mogą narzekać również na jego występy w eWinner 1. Lidze. O turnieju w Cardiff, odrabianiu strat w meczu ćwierćfinałowym z H. Skrzydlewska Orłem Łódź oraz licznych ofertach na przyszły sezon w poniższej rozmowie.
Za nami kolejna odsłona zmagań o juniorskie mistrzostwo świata. Znów miałeś pecha. W Pradze był defekt, a teraz wykluczenie w ostatnim wyścigu…
Właśnie zastanawiam się co się dzieje, że tak to wygląda. Drugi raz z rzędu coś takiego mi się przydarzyło i trochę zabrakło do podium. To były dobre zawody w moim wykonaniu, ale szkoda ostatniego biegu. Turniej generalnie układał się tak, jak chciałem, tylko na koniec nie wyszło. Chciałem zmniejszyć straty do pierwszego miejsca. Teraz ta strata się powiększyła. Został ostatni turniej na odrabianie.
Na bardzo trudnych torach przychodzi Wam jeździć w tym sezonie. Zarówno w Pradze, jak i w Cardiff warunki były wymagające. To była dobra decyzja o przerwaniu tych zawodów po rundzie zasadniczej?
Wydaje mi się, że dałoby się odjechać jeszcze półfinał i finał, ale byłyby to na pewno trudne warunki. Z drugiej strony dobrze, że to zostało odwołane, bo jesteśmy zdrowi i zdrowi wracamy do domów. Ten tor naprawdę do łatwych nie należał. Porobiły się koleiny i trzeba było uważać. Patrząc całościowo, myślę, że była to dobra decyzja.
W terminarzu SGP 2 został już tylko turniej w Toruniu. Do liderującego Mateusza Cierniaka masz 12 punktów straty, a za Tobą jest grupa pościgowa. Pojedziesz tam walczyć o złoto czy bronić srebra?
Zawsze jak jadę na zawody czy mecz to chcę wygrać wszystko co jest możliwe. Zamierzam zdobyć tam jak najwięcej punktów i nie będę się zastanawiał nad bronieniem drugiego miejsca. Pojadę tam tak samo jak do Pragi i do Cardiff. Chcę tam wygrać i może w Toruniu w końcu nie będę miał pecha. Może sprawdzi się powiedzenie do trzech razy sztuka (śmiech – dop.red.).
Czekają Cię też jeszcze ważne mecze w polskiej lidze. Trudno Ci się patrzyło na to jak Stelmet Falubaz Zielona Góra męczył się w pierwszym meczu w Łodzi?
Szkoda, że nie mogłem pojechać w tym meczu. Miałem wypadek w Czechach i wybiłem bark. Oglądałem ten mecz w telewizji. Niestety przegraliśmy różnicą dziesięciu punktów. Widać było, że ten tor był trochę trudny po całym dniu. Wydaje mi się, że gospodarze lepiej się dopasowali do warunków i byli po prostu lepsi. Teraz chcemy wyżej wygrać na naszym domowym stadionie.
W rundzie zasadniczej pokonaliście Orła 57:33, więc ta strata chyba jest jak najbardziej do odrobienia…
Zdecydowanie tak, możemy to odrobić. 10 punktów to nie jest wielka różnica. Liczę, że wszyscy dobrze pojedziemy i zrobimy dobry wynik. Mam nadzieję, że to wystarczy nam do odrobienia strat.
Wasi konkurenci do awansu dobrze się spisują. Jakie są nastroje w zespole po tym pierwszym ćwierćfinale? Zewsząd słychać głosy, że Falubaz spisuje się znacznie gorzej niż zakładano.
Trochę męczyliśmy się na początku sezonu. Czegoś nam jednak brakuje, aby odjeżdżać takie mecze, które będą nas w pełni zadowalały. Będziemy więc szykować się na ten rewanżowy mecz. Jak razem potrenujemy, przegadamy parę tematów i znajdziemy to czego nam brakuje, to powinno być lepiej.
A jak Ty oceniasz ten swój dotychczasowy sezon? Wywalczyłeś sobie miejsce w formacji U-24, masz dobrą średnią biegopunktową. Są więc powody do radości.
Cieszę się z tego jak to wygląda, choć zawsze chcę robić więcej punktów. To mój pierwszy sezon, w którym od początku mogę się pokazywać. Na niektórych torach byłem pierwszy raz i dopiero je poznawałem. Ogólnie mogę być zadowolony z tego jak na razie mi idzie w pierwszej lidze.
Skoro są dobre wyniki, to pojawiło się wiele ofert z innych klubów na kolejny sezon?
Parę ofert dostałem. Teraz jednak chcę dojechać ten sezon do końca. Zobaczymy jak uda mi się pojechać w SGP 2 i w lidze. Na razie nie chcę zajmować się sprawami kontraktowymi. Oferty są, ale najważniejsze są występy, które jeszcze przede mną. Na tym się skupiam.
Rozumiem, że propozycje z PGE Ekstraligi też się pojawiły…
Jest i PGE Ekstraliga i eWinner 1. Liga. Na decyzje przyjdzie jednak czas.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Rozmawiał BARTOSZ RABENDA
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
[…] Żużel. Jan Kvech: Może w Toruniu nie będę miał pecha. Oferty są z Ekstraligi i pierwszej ligi… […]
[…] Żużel. Jan Kvech: Może w Toruniu nie będę miał pecha. Oferty są z Ekstraligi i pierwszej ligi… […]
[…] Żużel. Jan Kvech: Może w Toruniu nie będę miał pecha. Oferty są z Ekstraligi i pierwszej ligi… […]
[…] Żużel. Jan Kvech: Może w Toruniu nie będę miał pecha. Oferty są z Ekstraligi i pierwszej ligi… […]
Żużel. Fajfer nie myślał o zmianie klubu. Spędzi tam piąty sezon
Żużel. Wielki dzień bydgoskiego talentu. Stanął u boku Zmarzlika
Żużel. Dlaczego Woryna nie dostał powołania? Dobrucki tłumaczy
Żużel. Mecze Stali dla bogaczy, na Spartę w promocyjnej cenie! (RANKING KARNETÓW)
Żużel. Widziane zza Odry. O wejściu podatku żużlowego i nabranych (FELIETON)
Żużel. Nietypowy podarunek! Gorzowski szpadel na licytacji!