fot. Sandra Rejzner/PSŻ Poznań
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

SpecHouse PSŻ Poznań uległ na wyjeździe Bedmet OK Kolejarzowi Opole, natomiast wywalczył punkt bonusowy. W pewnym momencie drugiej fazy meczu poznaniacy nawet prowadzili, lecz nie udało im się dowieźć tej przewagi do końca. 

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

Z wyniku zadowolony był jeden z działaczy SpecHouse PSŻ-u, natomiast była szansa na pełną pulę.
– Przed meczem na pewno bralibyśmy ten wynik w ciemno, natomiast nasza drużyna bardzo dobrze dziś pojechała. Świetnie zaprezentował Rune Holta, a także obudził się w końcu Kacper Gomólski. Było blisko, ale jesteśmy zadowoleni, że wracamy do Poznania z bonusem – mówił po meczu Jakub Kozaczyk.

Po dwuastym wyścigu goście prowadzili nawet jednym punktem, a do ostatniego biegu mieli szansę na zgarnięcie pełnej puli. – Do chłopaków nie można mieć pretensji. Kolejarz jechał u siebie i ma bardzo dobrą drużynę. Ja gratuluję swoim zawodnikom i mimo porażki jesteśmy zadowoleni, ponieważ przegraliśmy po walce. Przed nami trudne spotkanie z Texom Stal Rzeszów, będziemy się na nie ostro przygotowywać, by zwyciężyć za 3 punkty – kontynuował.

Przed tygodniem poznaniacy sromotnie polegli na własnym torze w starciu z Metaliką Recycling Kolejarzem Rawicz. Zespół ze stolicy wielkopolski powoli wraca chyba na właściwe tory. – Po meczu z Rawiczem były bardzo „męskie” i bardzo burzliwe rozmowy, natomiast szczegóły tych rozmów zostają w naszym gronie. Myślę jednak, że pomogły – stwierdził Jakub Kozaczyk.

Czy działacz dotrzymał słowa i dogadał się z prezesem Kolejarza Rawicz odnośnie sławnego „obiadu” za wygrany przez gości mecz? – Jeszcze nie, ale ze Sławkiem jesteśmy w kontakcie telefonicznym i na pewno się dogadamy. Jesteśmy umówieni na spotkanie, ale póki co nie jest nam po drodze (śmiech) – zakończył.