Jack Holder. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jack Holder wprawił wczoraj w euforię toruńskich kibiców. To dzięki jego akcji w ostatnim wyścigu Apator sięgnął po upragniony remis  biegowy i dobił do 46 punktów. Niedługo przed finalnym atakiem na Frederika Jakobsena Australijczyk musiał się mocno napracować, aby utrzymać się na motocyklu.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

,,Kangur” wpadł w dziurę na pierwszym łuku. Na nagraniu dokładnie widać, jak mocno szarpnęło jego motocyklem. Zawodnik gości stracił do Frederika Jakobsena kilka metrów , ale był tak szybki, że zdołał zniwelować stratę i znaleźć się na upragnionym trzecim miejscu.

Nie ma wątpliwości, że wygrana w takim spotkaniu była torunianom bardzo potrzebna. Po trzech porażkach na początku sezonu zaczęto się zastanawiać, czy ekipa, która jeszcze nie tak dawno była wskazywana jako kandydat do złota, będzie w stanie znaleźć się w play-offach. Zwycięstwo w Grudziądzu powinno przynieść ekipie z Torunia spokój na kilka tygodni.