Drużynę Stelmet Falubazu Zielona Góra po raz kolejny uważa się za głównego kandydata do wygrania rozgrywek zaplecza PGE Ekstraligi. Skład zielonogórzan na papierze wygląda bardzo imponująco i z pewnością każdy inny wynik, niż awans, będzie traktowany jako porażka.
Podobne zdanie na ten temat ma Jacek Frątczak, czyli były menadżer Falubazu. – Szczerze mówiąc, ja nie widzę innego faworyta, biorąc pod uwagę nie tylko zawodników, ale także siły i środki przeznaczone na zespół i cel. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że jedyny cel, jaki stoi przed zielonogórzanami w sezonie 2023, to jest awans do PGE Ekstraligi – przyznaje w rozmowie z Jarosławem Galewskim na oficjalnym czacie 1. Ligi Żużlowej #PierwszaNajlepsza. – Nie po to buduje się skład w oparciu o takich, a nie innych zawodników, żeby tylko tworzyć ciekawe widowiska. Uważam, że jeżeli zielonogórzanie nie awansują w sezonie 2023, to będzie sensacja. Faworyt jest dla mnie tylko jeden – kontynuuje.
A jakie drużyny będą w stanie zagrozić Falubazowi w drodze po awans? – W mojej ocenie każda porażka zielonogórzan, czy to u siebie, czy na wyjeździe, powinna być rozpatrywana w kategorii niespodzianki, choć wiadomo, że to nie będzie stanowiło o wyniku końcowym, bo wiadomo, że to play-offy będą najważniejsze, a tam decydują dwumecze. Falubaz będzie wykorzystywał atut własnego toru, który pojawił się w końcówce sezonu i nie wszyscy na nim się dobrze czują, a zielonogórzanie mają takich zawodników, którzy z pewnością dobrze będą tam spasowani – tłumaczy. – W mojej ocenie będzie bardzo zacięta walka o drugie miejsce w finale pomiędzy drużynami z Bydgoszczy, Łodzi, Ostrowa i Rybnika, bowiem drużynę ROW-u traktuję jako „czarnego konia” przyszłorocznych rozgrywek – dodaje.
Były menadżer zaznacza również, że swoją rolę może odegrać szczęście. – Ostatnio Wiktor Przyjemski mówił o tym, jak dużo kosztowała go ta kontuzja palca, której nabawił się w końcówce sezonu. Powiedział on, że nie był już tym samym zawodnikiem. W Zielonej Górze zrobił przecież tylko 6 punktów, a w poprzednim dwumeczu fazy play-off przed kontuzją był praktycznie niepokonany. Dużo będzie zależeć więc od szczęścia – podsumowuje.
Przypomnijmy, że na inaugurację 1. Ligi Żużlowej zielonogórzanie udadzą się na wyjazd do Rybnika. Następnie u siebie podejmą beniaminka z Poznania.
Żużel. Postrach Apatora z nowym klubem! Wystartuje w Krakowie!
Żużel. Więcej jazdy dla młodzieżowców. Przełomowa reforma!
Żużel. Rodzinka Janowskich w Dubaju, Hansen na strzelnicy i Tungate z Mikołajem
Żużel. Wielki talent uchronił się przed katastrofą! Był o krok od Stali!
Żużel. To nie Rosjanie pojadą z chorwacką licencją?! Mamy zmianę barw!
Żużel. Jak Woffinden trafił do Stali? Negocjacje ruszyły… w Lizbonie! Kulisy transferu