Niels Kristian Iversen. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niels Kristian Iversen ma za sobą jeden z najgorszych sezonów w karierze. Duńczyk przez niemal cały rok borykał się z kontuzjami, wypadł z cyklu Grand Prix, a także nie znalazł zatrudnienia w PGE Ekstralidze na kolejne rozgrywki. Teraz 39-latek zamierza się odbudować i stanowić o sile Unii Tarnów w eWinner 1. Lidze.

Trzeci zawodnik cyklu Grand Prix 2013 odjechał w tegorocznych Drużynowych Mistrzostwach Polski zaledwie 29 biegów. Udało mu się w nich wykręcić średnią 1,172 punktu na bieg, co jest najgorszym wynikiem Duńczyka od początku startów w Polsce. Zmagania w IMŚ Iversen zakończył natomiast na odległym, 13. miejscu.

– Jeśli miałbym mówić o tych najgorszych sezonach, to sezon 2010 był równie nieudany. W tamtym także miałem kilka urazów, jednak było inaczej, ponieważ wtedy odbyło się znacznie więcej imprez – startowałem również w Anglii, Szwecji, Danii – wszędzie, gdzie mogłem. W poprzednim roku miałem sporo kontuzji, a zawodów było niewiele. Oczywiście przez to tak naprawdę nie mam chyba żadnych dobrych wspomnień z sezonu 2020, jeśli chodzi o speedway. Było naprawdę źle od samego początku do momentu, w którym się skończył. Można chyba powiedzieć, że to jeden z najcięższych sezonów w mojej karierze. Zdecydowanie mam zatem sporo pracy do wykonania w zimie, aby dobrze przygotować się do kolejnego roku. Jestem dosyć pewny siebie i wiem, że mogę wrócić na wysoki poziom – mówi Iversen w rozmowie z mediami klubowymi. 

Pod koniec minionego sezonu o 39-latku mówiło się bardzo dużo przez kontrowersyjne wydarzenia z Gorzowa. W półfinałowym meczu pomiędzy Moje Bermudy Stalą Gorzów, a Betard Spartą Wrocław zawodnik z Esbjerg, wraz Taiem Woffindenem, uczestniczył w tragicznie wyglądającym wypadku. Zdaniem części ekspertów, Iversen, ze względu na wcześniejszy upadek podczas turnieju Grand Prix w Toruniu, w ogóle nie powinien startować w pojedynku z wrocławianami.

– Czułem się dobrze. Jeśli coś byłoby nie w porządku, to oczywiście nie pojechałbym w tym meczu – to dosyć jasna sprawa. Czułem, że wszystko jest dobrze. Nie sądzę, że upadek z Torunia był problemem i że to mogło być przyczyną mojej niezdolności do jazdy w tym półfinale. Uważam, że to po prostu kombinacja wielu rzeczy – sporo frustracji, presji, która narastała wewnątrz mnie z powodu złych wyników oraz tego, jak sprawy się toczyły. Sądzę, że prawdopodobnie byłem za słaby, aby jechać bardzo dobrze. Sam nie wiem. Chciałem więcej, niż byłem w tamtym momencie w stanie osiągnąć. Kiedy na to spojrzę, nie myślę, że jechałem dobrze, czuję, że byłem bardzo spięty. Według mnie to po prostu nie wyglądało zbyt dobrze i sądzę, że sporo spraw narastało w mojej głowie w tamtym okresie – z powodu kontuzji, niezbyt dużej liczby startów, naprawdę złych wyników w Grand Prix. To była kombinacja wielu rzeczy. Nie uważam jednak, że fizycznie byłem wówczas niezdolny do jazdy w tym półfinale i że to było przyczyną tamtego upadku w meczu z Wrocławiem. Zdecydowanie nie – tłumaczy żużlowiec. 

Po tak słabych rozgrywkach, a także wprowadzeniu przepisu o zawodniku do lat 23, stało się jasne, że Duńczyk będzie musiał pożegnać się z PGE Ekstraligą. Podczas okresu transferowego najbardziej zabiegali o niego szefowie klubów z Krosna i Tarnowa. Ostatecznie zdecydował się on na ofertę trzykrotnych mistrzów Polski.

– Rozmawiałem z kilkoma klubami z pierwszej ligi. Na początku było dosyć cicho i nie miałem zbyt wielu ofert. Później nagle pojawiło się kilka telefonów oraz rozmów na temat startów. Rozmawiałem sporo również z Krosnem. Wygląda na to, że u nich sprawy idą dobrze, mają stabilny klub i oczywiście także są ambitni. Następnie rozmawiałem z Tarnowem. To klub ze sporą  historią, również jeździli w Ekstralidze przez wiele lat. Sądzę, że po tych rozmowach decyzja była dosyć łatwa. Myślę, że dla mnie Tarnów był zdecydowanie właściwym wyborem. Sam nie wiem, miałem przeczucie, że to właściwy kierunek. Uważam, że zespół jest również dosyć mocny. Jestem naprawdę podekscytowany nowym doświadczeniem – podkreśla. 

Duńczyk zgadza się z powszechną opinia, że zejście ligę niżej to dla niego krok w tył. Liczy on jednak, że w ten sposób dość szybko uda mu się wrócić do optymalnej formy. 

– Tak, to zdecydowanie krok wstecz. Jak jednak widzimy, wiele rzeczy może wydarzyć się w ciągu jednego sezonu. Jeśli spojrzymy kilka miesięcy wstecz, miałem wtedy wiele nadziei, ambicji – w Grand Prix, Ekstralidze i wszędzie. W tym momencie, nie ma mnie już w Grand Prix i będę jeździł w pierwszej lidze. W taki jednak sposób można się rozwijać. Pytasz, jak dużo czasu potrzebuję, aby się odbudować? Uważam, że niewiele, prawdopodobnie miesiąc lub półtora, aby powrócić do swojej dobrej formy. Przede mną nowe doświadczenie w Tarnowie i nie ma to znaczenia, czy stanie się to w Ekstralidze, czy w pierwszej lidze. Jestem tam, aby wykonać swoją pracę, wygrywać wyścigi. Bardzo chcę wygrywać i nie ma znaczenia, czy jadę w Polsce, Szwecji, czy Danii. Prawdopodobnie to dobry ruch dla mojej kariery i formy, aby poszło to w dobrym kierunku. Wierzę, że mogę wrócić do swojej najlepszej formy w sezonie 2021. Gdy on się skończy, musimy zobaczyć, co możemy zrobić i jaki będzie następny krok. Gdyby Tarnów awansował do Ekstraligi, byłoby świetnie, jeśli nie, to musimy zaczekać i zobaczyć, co się wydarzy – komentuje Iversen. 

5 komentarzy on Żużel. Iversen: Nie mam chyba żadnych dobrych wspomnień z tego sezonu. Sporo rozmawiałem z Wilkami Krosno
    R2R
    5 Jan 2021
     9:44am

    Trzeba było iść do Krosna. Sady już Cię ładnie na kasie przytnie.

      Kibic UT
      5 Jan 2021
       10:43am

      Krosno która to spółka już spier.. od Tarnowa.

        R2R
        5 Jan 2021
         3:46pm

        Ja do Tarnowa nic nie mam. Fajne miasto. Byłem – widziałem. Ale prezes klubu żużlowego w tym mieście, to definitywnie nie jest ktoś z kim się dobrze wychodzi na interesach.

          GregTarnów
          5 Jan 2021
           10:24pm

          Przynajmniej nie zakładamy nowych spółek jak to mają w zwyczaju inne ośrodki żużlowe.

Skomentuj

5 komentarzy on Żużel. Iversen: Nie mam chyba żadnych dobrych wspomnień z tego sezonu. Sporo rozmawiałem z Wilkami Krosno
    R2R
    5 Jan 2021
     9:44am

    Trzeba było iść do Krosna. Sady już Cię ładnie na kasie przytnie.

      Kibic UT
      5 Jan 2021
       10:43am

      Krosno która to spółka już spier.. od Tarnowa.

        R2R
        5 Jan 2021
         3:46pm

        Ja do Tarnowa nic nie mam. Fajne miasto. Byłem – widziałem. Ale prezes klubu żużlowego w tym mieście, to definitywnie nie jest ktoś z kim się dobrze wychodzi na interesach.

          GregTarnów
          5 Jan 2021
           10:24pm

          Przynajmniej nie zakładamy nowych spółek jak to mają w zwyczaju inne ośrodki żużlowe.

Skomentuj