Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek, po raz pierwszy od dawna zawodnicy Ipswich Witches pojawili się na torze, gdzie odbyli pierwsze treningi w sezonie 2021. Trening odbył się za „zamkniętymi drzwiami”, bez dostępu dla fanów, ale z udziałem prasy oraz mediów. Reprezentanci klubu zostali kolejno przepytani.

Lokalne media przyciągnęła przede wszystkim nagła wiadomość o tym, że Nicolai Klindt ostatecznie nie wystartuje w barwach zespołu z Ipswich w nadchodzącym sezonie. Jego miejsce zajmie perspektywiczny Australijczyk, Jake Allen. Powodem takiej decyzji są utrudnienia, na które natknąłby się Duńczyk w kwestiach podróżowania oraz organizacji czasu. Klindt nie mógłby wspierać klubu we wszystkich spotkaniach.

Z pewnością najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem Ipswich Witches w sezonie 2021 jest legenda speedwaya, Jason Crump. Trzykrotny indywidualny mistrz świata przed rokiem podjął decyzję o wznowieniu swojej kariery, ale z powodu pandemi musiał odczekać dodatkowy rok.

– Minęło sporo czasu, ale to wspaniałe uczucie móc tu powrócić. Nie mogę się doczekać rywalizacji na torze. W ostatnim czasie zaszło w klubie kilka zmian, ale myślę, że wyjdą nam na dobre. Czeka nas intersujący i emocjonujący sezon. Uważam, że jesteśmy w dość komfortowej sytuacji w porównaniu do innych klubów, ponieważ cała siódemka spędzi na miejscu całe lato. To powinien być nasz atut oraz przewaga, którą należałoby wykorzystać – wyznał Jason Crump podczas konferencji prasowej w Ipswich.

Australijczyk został zapytany o stres przed inauguracją sezonu po wielu latach absencji.

– Oczywiście, że jest stres oraz nerwy, ale to raczej pozytywnie na mnie oddziałuje. Zawsze, gdy się stresowałem zawody układały się po mojej myśli. Jestem naprawdę optymistycznie nastawiony na myśl o powrocie do żużla – podsumował multimedalista mistrzostw świata.

Ipswich Witches na inaugurację sezonu w Premiership zmierzy się z drużyną King’s Lynn. Początek sezonu na Wyspach Brytyjskich już w najbliższy poniedziałek.

SEBASTIAN SIREK