Marius Hillebrand to bez wątpienia bohater jednego z najbardziej zaskakujących transferów w zakończonym niedawno okienku transferowym. Zawodnik, który nie był podstawowym młodzieżowcem w ekipie Trans MF Landshut Devils, odszedł z Diabłów i zasilił zespół Motoru Lublin, gdzie będzie występował w zespole U24 Ekstraligi.
– Początek sezonu był dla mnie trudny. Pierwsze dwa mecze były słabsze, potem szukałem pomocy u trenera mentalnego i to pomogło – ocenił Hillebrand na łamach serwisu Speedweek. – Moje występy były coraz lepsze, czułem się dobrze nawet w Cloppenburgu czy Stralsundzie, gdzie nie wszystko szło po mojej myśli. W końcu też wywalczyłem brąz mistrzostw Niemiec juniorów w Olching – dodał. Hillebrand we wspomnianych zawodach zajął trzecie miejsce za Lukasem Baumannem i Norickiem Blodornem.
Diabły z Landshut niespodziewanie sezon zakończyły awansem do eWinner 1. Ligi, a Hillebrand dołożył małą cegiełkę do sukcesu. – Kto by pomyślał, że dotrzemy do pierwszej ligi? To niesamowite. Jestem bardzo wdzięczny zespołowi z Landshut za to, że „wprowadzili” mnie do 2. Ligi, a dzięki temu mogłem zrobić krok do przodu – skomentował zawodnik, który w tym sezonie zakończył wiek juniora. I zdecydował się na odejście z Landshut.
– Byłem właściwie już dogadany w Landshut, ale byłbym tam dopiero trzecim zawodnikiem do lat 24. Rozmawiałem z kierownictwem zespołu i wspólnie podjęliśmy decyzję, że przenosiny do U24 Ekstraligi będą najlepsze. To najlepsza decyzja w kontekście mojego rozwoju – powiedział Hillebrand, który tym samym dołączył do ekipy wicemistrzów Polski, Motoru Lublin.
Żużel. Wrócił do Krosna w barwach Polonii. „Dobrze zrobiłem, stawiając na Bydgoszcz”
Żużel. Po meczu w Gorzowie był załamany. „Musiałem wyłączyć telefon”
Żużel. Falubaz głodny kolejnych punktów! Hampel: Zrobimy wszystko, by wygrać w Lesznie
Żużel. Zabrakło dla niego miejsca w Poznaniu. Zawody w ojczyźnie zakończył z kompletem!
Żużel. Australijczyk został zawieszony przez spóźnienie na samolot! Obyło się bez poważniejszych konsekwencji!
Żużel. GKM jeszcze zapłacze za Pedersenem? „O spadku zadecyduje ostatnia kolejka”