Żużel. Hansen z problemami podczas upałów „Wiem, że bez moich punktów nie będzie złota”

fot. Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ostatnie spotkania ligowe nie układają się po myśli Patricka Hansena. Duńczyk po bardzo dobrym wejściu do PGE Ekstraligi mocno obniżył loty. Sam zawodnik przyznaje, że sporym problemem dla niego jest dopasowanie silników pod ekstremalne temperatury i nie ukrywa, iż w tym roku jego telefon nie grzeje się przez zapytania transferowe.

 

Szczególnie niepokojące dla gorzowian mogą być dwa ostatnie występy zawodnika z Kalundborga. W rywalizacji z zielona-energia.com Włókniarzem i Betard Spartą Wrocław zdobył zaledwie jeden punkt.

– Miałem pewne problemy z mocą w silnikach, kiedy zrobiło się bardzo gorąco. Próbowałem wielu rzeczy i to jest frustrujące, gdy nic nie działa. W kwestii tunerów, również sporo testowałem, ale wolę pozostać przy jednym i z nim poszukiwać poprawy – mówi nam Patrick Hansen.

24-latek należy do grona zawodników, którzy mają problemy ze skuteczną jazdą na stadionie im. Edwarda Jancarza. Znacznie lepiej prezentuje się jego średnia biegopunktowa w spotkaniach wyjazdowych (u siebie – 1,0, na wyjeździe – 1,524).

– Jest trudno, ale to pewnie też dlatego, że ciężko jest odpowiednio ustawić motocykle na ten tor. Nasz pierwszy mecz przeciwko najsilniejszej drużynie z Lublina miałem całkiem dobry, ponieważ mój motocykl pracował dobrze. Wierzę więc, że nasze treningi i ciężka praca już niedługo będą widoczne w meczach domowych – komentuje podopieczny Stanisława Chomskiego.

W ubiegłym roku Hansen był jednym z łakomych kąsków na giełdzie transferowej. Po znakomitym sezonie w eWinner 1. Lidze żużlowiec dostał sporo propozycji i ostatecznie postanowił przenieść się z Ostrowa Wielkopolskiego do Gorzowa. Jak sytuacja wygląda teraz?

– Ten rok jest oczywiście bardzo spokojny, bo ostatnio nie szło mi najlepiej. Do tego przyszłym roku nie będę już zawodnikiem U24. Zobaczymy więc, czy w przyszłym roku znajdę klub. Na razie skupiam się na tym, żeby lepiej wykonywać swoją pracę tutaj w Gorzowie – odpowiada Duńczyk.

Żółto-niebiescy są uznawani za jedną z niewielu drużyn, która jest w stanie zagrozić liderującemu Motorowi Lublin w walce o złoto. Aby jednak Stalowcy faktycznie okazali się lepsi od Koziołków do grona świetnie punktującej czwórki Bartosz Zmarzlik-Szymon Woźniak-Martin Vaculik-Anders Thomsen musi dołączyć Hansen.

– Wierzę, że możemy to wygrać! Ale mam też świadomość, że bez moich punktów tego nie zrobimy. Dlatego bardzo zależy mi na tym, żeby wszystko działało. Nie mogę zawieść zespołu – podsumowuje nasz rozmówca.

Duńczyk będzie miał okazję do rehabilitacji przed kibicami Stali już w najbliższy piątek. W zaległym meczu PGE Ekstraligi gorzowianie zmierzą się z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz.