fot. Instagram Greg Hancock
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wszystko wskazuje na to, że Greg Hancock w roli trenera sprawdza doskonale. W weekend swoje pierwsze zawody w klasie PeeWee na torze w amerykańskim Perris wygrał Karl Hancock, najmłodszy syn 4-krotnego mistrza świata. 

– Kolejny moment kiedy jestem dumny. Zawody wygrał „kurczak” Karl, a bracia Wilbur oraz Bill pomagali mu z kluczami w parkingu. Ja robiłem za kierowcę – napisał Greg Hancock w swoich mediach społecznościowych. 

Co ciekawe, 6 lutego na torze w Perris – w klasie 500 ccm – ma zadebiutować najstarszy z trójki synów Grega Hancocka – Wilbur. Patrząc na postępy synów, z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że nazwisko Hancock z żużla nie zniknie…