fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Były indywidualny mistrz świata, Greg Hancock, powrócił do żużla. W tym roku jest konsultantem sportowym w zespole Betard Sparty Wrocław. O swojej pracy we Wrocławiu wspominał na łamach tygodnika Speedway Star.

 

– Na pewno negocjacje były tym razem krótsze, aniżeli w moich czasach zawodniczych. Rozmawialiśmy w listopadzie, później ze względu na sytuację nastąpiła przerwa i szybko sfinalizowaliśmy temat mojej współpracy w lutym. Praca we Wrocławiu to doskonała rzecz. Andrzej Rusko zna ten sport bardzo dobrze. Jest bardzo skutecznym menadżerem i biznesmenem. Mamy zakreślony plan współpracy oraz cele i jestem przekonany że wspólnie uda nam się je zrealizować – mówi były zawodnik wrocławskiego klubu. 

Greg Hancock. fot. Jarosław Pabijan

W stolicy Dolnego Śląska Greg Hancock głównie skupia się na pracy z młodzieżą, która być może w przyszłości pójdzie śladami Macieja Janowskiego.

– Lubię patrzeć na tych młodych chłopaków. Mam wrażenie jakbym widział siebie. Jest grupa chłopców bardzo otwarta i moim zadaniem jest jak najbardziej im pomóc. Staram się to robić. Pracuję i z chłopcami dwunastoletnimi w klasie 250 ccm jak i z zawodnikami jak Przemek Liszka, którzy już startują na poważnie. Na pewno będziemy pracowali nad wieloma rzeczami jak technika jazdy czy starty, myślę postępy będą widoczne. Część chłopców całkiem nieźle radzi sobie z językiem angielskim, siłą rzeczy przy mnie język podszkalają, także są i inne korzyści. Sam jestem ojcem chłopaków, także z „łapaniem” kontaktu nie ma problemu. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Jest plan pracy z młodzieżą i razem z Andrzejem Rusko go realizujemy. Dla mnie Wrocław to dobre miejsce. Lubię to zajęcie, które wykonuję – podsumowuje Hancock.